“Gazeta Kielecka” 6-9 kwietnia 1939 r.

W 1939 roku Wielkanoc wypadała 9 kwietnia. Cofnijmy się do tego czasu. Zajrzymy do „Gazety Kieleckiej” R.70, nr 28, 6-9 kwietnia 1939 r. Egzemplarz wówczas kosztował 10 groszy. Czytelnicy przed świętami dostali bogaty w treści numer. Przyjrzyjmy się czym żyli ówcześni kielczanie.

Pierwsza stronę zajmowało obwieszczenie Ministra Skarbu dotyczące subskrypcji na 5% Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej i 3% Bony Obrony Przeciwlotniczej. Kolejne artykuł informują o ofiarności mieszkańców naszego miasta i powiatu. Dowiadujemy się między innymi, że Huta Ludwików S A. subskrybowała Pożyczkę Obrony Narodowej w wysokości 100 tys. zł., a zatrudnieni w niej pracownicy-zebrali 50 tys. zł. na ten sam cel. Zarząd Zakładów Wapiennych Wietrznia A. Zagajski i Synowie przekazali 200 wagonów wapna na Fundusz Obrony Narodowej oraz 10 tys. zł. na Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej. W zbiórki angażowały się także dzieci. Maluchy robotników Kamieniołomów Państwowych w Zagnańsku zorganizowały w Domu Społecznym na osiedlu robotniczym, przedstawienie z którego dochód przekazały na FON. Osobny, wzruszający artykuł został poświęcony 8-letniej Halince Stasiakównie. Córka bezrobotnego kielczanina przekazała na ręce Wojewody kieleckiego całe swoje oszczędności w wysokości 19 złotych, z prośbą o wpłacenie ich na FON.  Lekarze żydowscy na FON przekazali tysiąc złotych.

Kilka artykułów poświęcone zostało licznym zebraniom jakie miały miejsce na początku kwietnia w Kielcach. Spotykali się i delegaci obwodu Ligi Morskiej i Kolonialnej, członkowie obwodowego Obozu Zjednoczenia Narodowego z powiatu kieleckiego. Z inicjatywy członkiń Przysposobienia Wojskowego Kobiet spotkały się kielczanki zrzeszone w kilku różnych organizacjach. Panie wysłały hołdownicze depesze do najważniejszych osób w kraju.  Związek Młodej Polski  uruchomił Referat Kobiecy. Wszystkie te spotkania poza sprawami organizacyjnymi miały wspólny cel- działanie na rzecz kraju i zbieranie funduszy.

Niestety widmo wojny przyćmiewało wszystko inne. W wielu artykułach daje się to odczuć. Nawet okolicznościowy artykuł autorstwa Stanisława Krzyżanowskiego, przypominający tradycję katolickich świąt wielkanocnych przepełniony jest strachem przed nadchodzącymi zmianami i wojną.

W „Gazecie Kieleckiej” nie mogło zabraknąć stałych elementów. Mamy wiadomości z kraju- tu najważniejsze było wspomnienie o zmarłym tydzień wcześniej Walerym Sławku. Wiadomości lokalne. Tu na uwagę zasługuję informacja o wizycie premiera gen. Składkowskiego w Kielcach. Mamy informacje sportowe. Miłośnicy boksu z duma zapewne czytali o zwycięstwie kieleckich pięściarzy. W meczu bokserskim zawodnicy „Granatu” pokonali radomską „Broń” 8:6.  Znajdziemy repertuar kin, listę dyżurujących lekarzy. Oczywiście nie mogło zabraknąć reklam- kieleckich przedsiębiorców i międzynarodowych marek (proszek do prania Persil).

Gazety sprzed dziesięcioleci są fascynującym i ciekawym źródłem nie tylko dla historyka ale dla każdego zainteresowanego historią rodzinnego miasta i regionu.