Dzisiaj przypada kolejna rocznica śmierci Wojtka Szczepaniaka, harcerza, członka Szarych Szeregów, rozstrzelanego 21 września 1944 roku na Stadionie Leśnym w Kielcach.
Wojciech Szczepaniak na początku sierpnia ‘44 został aresztowany przez żandarmów niemieckich, którzy w czasie kontroli znaleźli, wszysty w kołnierzyk jego koszuli, meldunek, przewożony przez niego na rowerze do placówki Armii Krajowej w Daleszycach. Po aresztowaniu przetransportowano go do siedziby Gestapo przy ulicy Focha (obecna ul. Paderewskiego), gdzie został poddany bestialskim torturom. Zatrzymano również matke Wojtka Szczepaniaka, którą osadzono obok jego celi, przez co została zmuszona do słuchania męczarni własnego syna.
Mimo cierpień, Szczepaniak nie ujawnił żadnych nazwisk. W ostatniej rozmowie z matką powiedział: “… mówili, że jeśli wydam swoich albo będę konfidentem, to zaraz mnie wypuszczą, ale ja odmówiłem. Nigdy tego nie zrobię…”.
21 września 1944 roku, o godz. 4:30 w nocy, w wieku 17 lat został rozstrzelany w lesie na zboczu Góry Pierścienicy, gdzie do dzisiaj znajduje się jego symboliczna mogiła.