17 marca 1939 r. na Westerplatte pojawiła się pierwsza zmiana żołnierzy z 4. Pułku Piechoty Legionów z Kielc. Liczyła ona 23 żołnierzy i była dowodzona przez por. Leona Pająka.
Jak opisuje por. Pająk: „Przy wyznaczaniu szeregowych do załogi na Westerplatte brano pod uwagę przede wszystkim wysokie morale kandydata, jego patriotyzm, doskonały stopień wyszkolenia bojowego. Służba bowiem w załodze na Westerplatte uważana była przez dowództwo za pewien zaszczyt oraz nagrodę za nienaganne wypełnienie obowiązków żołnierskich”.
Słowa te potwierdza relacja Władysława Goryla: „ Dowiedziałem się wówczas, że spotkał mnie zaszczyt: zostałem przeniesiony do Gdańska, na Westerplatte. Była to jednak tajemnica służbowa”. Jego ojciec weteran I wojny światowej, legionista „… kiedy mnie błogosławił, pocałował mnie w czoło i powiedział: Synu mój, zdaję sobie sprawę dokąd jedziesz. Ja ci tę Polskę wywalczyłem, ty ją utrzymaj w granicach.”
Sytuacja, którą zastali żołnierze w Gdańsku, była przygnębiająca. Ulice przybrane były flagami hitlerowskimi. Niemcy świętowali wkroczenie swojej armii do Czechosłowacji, domagali się przyłączenia Gdańska do Rzeszy.
Służba w Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte nie była łatwa. Żołnierze cały czas musieli być w ciągłym pogotowiu. Chorąży Jan Gryczman dowódca drugiej zmiany opisuje: „każde skupisko ludzi czy też pojedynczy strzał wywoływały alarm i wprowadzały atmosferę zdenerwowania.” To napięcie nie malało a wręcz przeciwnie – narastało.
Pierwszy okres pobytu Kielczan był poświęcony na szkolenia. W maju ruszyły prace przy budowie umocnień. Trwały one dniem i nocą. Wymagały zachowania ciszy. Używano podkładek z wojłoku żeby nie słychać było uderzeń młotków. Każde pojawienie się patrolu policji – Schupo, powodowało natychmiastowe przerwanie prac. Nocne prace musiały być skrzętnie maskowane. Żołnierze byli przemęczeni pracą i brakiem snu. Punktem kulminacyjnym było zacumowanie na wprost koszar na Westerplatte pancernika „Schleswig-Holstein”. Miało to miejsce 25 sierpnia 1939 roku. Żołnierze nie mieli wątpliwości, że konflikt jest nieunikniony. W nocy większość żołnierzy była w pogotowiu na stanowiskach ogniowych. Ci, którzy odpoczywali, nie zdejmowali nawet mundurów. W napięciu oczekiwano na pierwsze strzały
Na ekspozycji w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej znajduje się fragment wystawy poświęcony kieleckim obrońcom Westerplatte. Możemy poznać ich nazwiska, losy oraz historię obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej.