Najszczęśliwsze chwile Zofii Nałkowskiej w Kielcach

„ To wzgórze w złotych puchach zieloności i białe kwiaty… Właśnie ukazało się słońce. Rzecz szczególna, że do tej wiosny tutaj nie potrzebne jest mi ukochanie”. Tak pisała o Kielcach Zofia Nałkowska, pisarka, publicystka, autorka dramatów, diarystka, a także feministka, posłanka do Krajowej Rady Narodowej oraz Sejm Ustawodawczy i Sejm PRL I Kadencji, członkini Polskiego Komitetu Obrońców Pokoju 1949 r.

 

Mieszkała w Kielcach rok, 1906-1907. Przyjechała tu wraz ze swym mężem Leonem Rygierem – powieściopisarzem, poetą, publicystą. Razem współorganizowali wydanie tygodnika postępowo-demokratycznego „Echa Kieleckie”. Wydawcą pisma był Marian Święcki, a finansowali je: drukarz Stanisław Święcki, inżynier Stanisław Kossuth i dentysta Stefan Papiewski. Pierwszy numer „Ech Kieleckich” ukazał się 13 października 1906 r. Redakcja postawiła sobie za cel szerzenie w społeczeństwie postępu i demokracji, zapewniała także o bezpartyjności pisma.

 

Leon Paweł Rygier, pierwszy mąż Z. Nałkowskiej (Źr. wikipedia)

Jednakże w rzeczywistości gazeta była organem Związku Postępowo-Demokratycznego, zasadniczym jego celem było zjednoczenie zwolenników Postępowej Demokracji przed wyborami do II Dumy. W 1907 r. redakcja postanowiła odejść od kwestii politycznych na rzecz publicystyki oświatowo- społecznej. Pismo propagowało działalność oświatową i kulturalną, służbie Ojczyźnie, było wyraźnie antyendeckie i antyklerykalne. Poruszane były tematy związane z położeniem szkoły polskiej w Królestwie i stanem oświaty ludowej na Kielecczyźnie. Publikowało artykuły cenionych publicystów i naukowców, a także utwory literackie pisarzy np. Stefana Żeromskiego. Leon Rygier pisał większość artykułów redakcyjnych, także zamieszczał w gazecie swoje utwory, np. nowele „Dwa światy”. Zofia Nałkowska głównie zajmowała się kwestią kobiecą. Zamieszczała w nim swoje utwory literackie i publicystyczne. Niestety brak większego poparcia dla szerzonych idei oraz poważne problemy finansowe doprowadziły w końcu do zamknięcia „Ech Kieleckich”. 21 grudnia 1907 r. w numerze pożegnalnym redakcja stwierdziła, że gazeta ta nie powstała „dla interesu” i dlatego nie schlebiała gustom czytelników.

Jadwiga Matkowska, kielecka działaczka PPS.

Zofia Nałkowska mieszkając w Kielcach u A. Kossutha, utrzymywała kontakty przyjacielskie z Franciszkiem Loefflerem oraz Stanisławem i Marianem Święckim. Spotykała się także z kielecką działaczką PPS Jadwigą Matkowską, obie miały wspólne idee polityczne. Matkowska działała społecznie m.in. na rzecz więźniów politycznych osadzonych w Kielcach i Chęcinach. Wciągnęła w swoją działalność również Nałkowską. Obie brały udział w I Zjeździe Kobiet Polskich zorganizowanym w czerwcu 1907 r. w Warszawie. Wśród uczestniczek były również inne kielczanki: Maria Saska, Irena Kossuthówna, Róża Mayzlowa. Na zjeździe dwudziestotrzyletnia Nałkowska swoim niezwykle postępowym wystąpieniem wywołała skandal (m.in. Maria Konopnicka i Maria Dulębianka opuściły salę). Nałkowska zwracała się do młodych kobiet, które już wiedziały, że “mają prawa do praw”, zachęcała do przemiany skostniałej i pełnej hipokryzji obyczajowości. Upominała się głośno o prawa kobiet do wolnej miłości. Mówiła o ograniczeniach jakie narzucają kobietom tradycja i normy społeczne. Domagała się wolności dla kobiet, także seksualnej. Jej hasło „Chcemy całego życia!” do dziś jest cytowane przez kobiety. Jak na owe czasy było to wystąpienie bardzo obrazoburcze, była ostro krytykowana przez prasę.

Zofia Nałkowska w młodości (Źr. foto https://culture.pl/pl/galeria/galeria-zdjec-zofii-nalkowskiej)

Po zamknięciu tygodnika “Echa Kieleckie” Nałkowska opuściła Kielce w 1907 r. Ale do pobytu w Kielcach często powracała w swych dziennikach: „W Kielcach mieście, w którym przed dwoma laty upłynęła najszczęśliwsza zima mego życia, dotąd nie zapomniana sentymentalnie”, „ Jedynym wyjątkiem była wiosna spędzona w Kielcach. Wyjeżdżam wtedy co dzień w prześliczne okolice podmiejskie – często sama ze Święckim. I zbieraliśmy te kaczyńce oraz pewne białe kwiaty. Nie przeczuwałam wtedy, że właśnie to będzie najszczęśliwszym czasem życia.”

Kielce upamiętniły pisarkę. Jej imieniem nadano nazwę ulicy w 1977 r. na kieleckim osiedlu Uroczysko.

Magdalena Osipowicz

Źr. Zofia Nałkowska, Dzienniki II 1909-1917, oprac. Hanna Kirchner, Warszawa 1976.

Agnieszka Gołębiowska, Kieleckie buntowniczki. “Czarna Diablica” wydrapała oczy carowi, “Gazeta Wyborcza” 2015 https://kielce.wyborcza.pl/kielce/1,47262,17526918,Kieleckie_buntowniczki___Czarna_Diablica__wydrapala.html

Świętokrzyski Słownik Biograficzny, T. 2, oprac. zbior. pod red. Jerzego Szczepańskiego, Kielce 2009.