12 lipca obchodzimy po raz czwarty Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej – nowe święto państwowe ustanowione w 2017 roku przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Pierwsze obchody odbyły się w 2018 roku. Święto obchodzone jest w rocznicę pacyfikacji wsi Michniów w województwie świętokrzyskim.
„Dzień ten został ustanowiony w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej – za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar poniesionych przez mieszkańców wsi – rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty” – podała Kancelaria Prezydenta.
12 lipca 1943 r. Niemcy rozpoczęli pacyfikację Michniowia. Mieszkańcy tej miejscowości za pomoc niesioną partyzantom zostali w ciągu dwóch dni w okrutny sposób wymordowani, a miejscowość została spalona. Datę tych wydarzeń uznano za symboliczny dzień pamięci mieszkańców polskich wsi.
Widok na Michniów przed pacyfikacją, 1942 r.
W 1939 r. w Michniowie mieszkało ok. 600 osób. Na przełomie 1939/1940 r. do wsi trafiło kilka rodzin wysiedlonych z ziem wcielonych do III Rzeszy. W czasie okupacji mieszkańcy Michniowa aktywnie współpracowali z polskim ruchem oporu. Na terenie wsi funkcjonowała baza kwatermistrzowsko-łącznikowa Armii Krajowej oraz komórka Kedywu. Z wszechstronnej pomocy michniowian korzystały Świętokrzyskie Zgrupowania AK dowodzone przez por. Jana Piwnika ps. „Ponury”, a także inne oddziały partyzanckie AK.
Niemcy w odwecie za zaatakowanie przez partyzantów pociągu niemieckiego na stacji Łączna w nocy z 2 na 3 lipca 1943 r. postanowili spacyfikować wieś Michniów. 8 lipca w Radomiu odbyła się narada, podczas której omówiono szczegóły akcji pacyfikacyjnej. W niedzielę 11 lipca grupa niemieckich oficerów policji przybyła samochodem i dokładnie obejrzała ukształtowanie i położenie wsi.
12 lipca pomiędzy godziną 3.00 a 4.00 rano Michniów został otoczony podwójnym łańcuchem niemieckich posterunków. Wewnętrzny pierścień okrążenia ustawiono wokół budynków, zewnętrzny zaś od wzgórz do lasu. Silnie uzbrojone punkty usytuowane zostały w pobliżu dróg wylotowych na szosie Suchedniów – Bodzentyn. Pilnowały one aby nikt nie opuścił ani nie wszedł do wsi. Niemcy wkroczyli do Michniowa. Z domów brutalnie wywlekano mężczyzn i chłopców, bijąc ich przy tym i maltretując. Szybko padły także ofiary śmiertelne. W trakcie akcji trwała grabież majątku mieszkańców osady. 10 osób zostało aresztowanych i wywiezionych do Kielc celem dalszych przesłuchań. 18 kobiet zostało zabranych i wysłanych na roboty przymusowe do Niemiec.
Płonąca wieś Michniów, 12.07.1943 r.
Ogółem 12 lipca 1943 r. Niemcy zamordowali w Michniowie 102 osoby, w tym 95 mężczyzn, 2 kobiety i 5 dzieci w wieku od 5 do 15 lat. Kobiety i dzieci zginęły od kul bądź pchnięć bagnetem. 23 mężczyzn zastrzelono, pozostali zginęli zamknięci w stodołach i spaleni żywcem. Pacyfikacja wsi trwała około 11-12 godzin. Przyczyną pierwszego dnia pacyfikacji były donosy konfidentów niemieckich mówiące o współpracy i sprzyjaniu mieszkańców wsi oddziałom partyzanckim.
Partyzanci z Wykusu na wieść o tragedii, dotarli do Michniowa, kiedy Niemcy już opuścili miejsce zbrodni. W nocy z 12 na 13 lipca oddział „Ponurego” przeprowadził akcję odwetową atakując pociąg niemiecki w odległości około kilometra od Michniowa. Zatrzymano pociąg i ostrzelano go. W wagonach ,,Nur für Deutsche”, strzelano do wszystkich pasażerów i pozostawiono napis ,,ZEMSTA ZA MICHNIÓW”.
Następnego dnia między godz. 10.00 a 11.00 Niemcy ponownie wkroczyli do Michniowa. Mordowali wszystkich bez względu na płeć i wiek. Tylko nielicznym udało się przeżyć. Najmłodszą ofiarą pacyfikacji był dziewięciodniowy Stefan Dąbrowa spalony żywcem wraz z całą rodziną.
Niemcy przed akcją w Michniowie, 12.07.1943 r.
W akcji pacyfikacyjnej w Michniowie udział brały pododdziały III batalionu 17 pułku policji SS , 22 pułku policji SS, żandarmeria z Częstochowy, Skarżyska, Starachowic, Ostrowca i okolicznych posterunków oraz gestapo z Kielc.
Ogólne straty mieszkańców Michniowa po pacyfikacji to : 211 zamordowanych. W dniu 27 maja 2010 r. Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie przyjęła liczbę 204 ofiar pacyfikacji wsi w dniach 12 i 13 lipca 1943 r. (102 mężczyzn, 54 kobiety i 48 dzieci w wieku od 9 dni do 15 lat). Pozostałe 7 ofiar to osoby, które były w tym dniu aresztowane i straciły życie w obozach koncentracyjnych. Z najnowszych badań wynika, że liczba ofiar tej zbrodni może być większa.
W dniu 13 lipca 1943 r. Michniów przestał istnieć. Wszystkie domy i zabudowania gospodarcze zostały spalone. Pozostali przy życiu michniowianie znaleźli schronienie w okolicznych wioskach. 15 lipca 1943 r. zezwolono na pochowanie zwłok pomordowanych. Większość ciał złożono do wspólnego grobu usytuowanego na działce szkolnej. Niektóre rodziny pochowano blisko swych domostw i dopiero w 1945 r. szczątki ofiar przeniesiono do wspólnej mogiły.
Niemcy z aresztowanymi mieszkańcami wsi, 12.07.1943 r.
W pierwszym dniu pacyfikacji Michniowa zostało aresztowanych 10 osób:
- Władysław Krogulec
- Kazimierz Krogulec
- Zofia Materek
- Bogdan Materek
- Jan Materek
- Antoni Materek
- Teofil Materek
- Piotr Charasymowicz
- Feliks Daniłowski
- Władysława Daniłowska
Do przesłuchań aresztowanych, połączonych z biciem i torturami, gestapowcy przystąpili jeszcze w Michniowie, natychmiast po ich zatrzymaniu. Następnie zostali przewiezieni do Kielc na ulicę Leśną, gdzie znajdowały się koszary II batalionu 22 pułku policji SS. Wieczorem wszystkich osadzono w kieleckim więzieniu. Z zachowanych protokołów przesłuchań kieleckiego gestapo wynika, że wszyscy aresztowani prezentowali w śledztwie bohaterską postawę, nikogo nie wydając mimo tortur i manifestując swój patriotyzm. Prowadzący śledztwo SS-Sturmscharführer Hermann Weinub wystosował wnioski o wysłanie aresztowanych do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Wnioski zatwierdził szef kieleckiego gestapo Karl Essig. Ostatecznie 9 osób deportowano do KL Auschwitz transportem z 29 lipca 1943 r.
Jedyną osobą, która uniknęła wywiezienia do Oświęcimia był 15-letni Władysław Krogulec. Został on zwolniony z więzienia po przekupieniu strażników. Jego krewny, 19-letni Kazimierz Krogulec przeżył obóz KL Auschwitz i KL Mauthausen. W czasie pacyfikacji Michniowa z rodziny Krogulców i ich krewnych zginęło 9 osób, a 2 wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec.
Kazimierz Krogulec. Fragment dowodu tymczasowego więźnia z KL Mauthausen.
Rodziny Materków były jednymi z najaktywniej zaangażowanych w działalność niepodległościową na terenie Michniowa. Aż 28 osób z tych rodzin poniosło śmierć podczas pacyfikacji wsi, a 7 wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec. Z deportowanych do KL Auschwitz mężczyzn przeżył tylko 16-letni Bogdan Materek, przeniesiony w 1944 r. do KL Natzweiler i tam prawdopodobnie wyzwolony. Podczas pobytu w Oświęcimiu był poddawany eksperymentom medycznym. Antoni Materek został przeniesiony do KL Mauthausen, gdzie zginął w marcu 1945 r. W nieznanych okolicznościach zginął Jan Materek, a także Teofil Materek, przeniesiony w 1944 r. do KL Buchenwald. Zofii Materek, żonie Teofila, udało się przeżyć KL Auschwitz i KL Ravensbrück.
Rodzina Materków w Michniowie, okres międzywojenny.
Piotr Charasymowicz nie był mieszkańcem Michniowa, lecz pobliskiej wsi Jędrów. Żandarmi schwytali go rankiem 12 lipca w lesie koło Michniowa. Zginął w KL Auschwitz w końcu grudnia 1943 r.
Małżeństwo Feliks i Władysława Daniłowscy byli wysiedleńcami z Poznańskiego i w Michniowie przebywali nielegalnie. Używali konspiracyjnego nazwiska, a nie prawdziwego Fagasińscy. Ściśle współpracowali ze strukturami Kedywu. Obydwoje byli nauczycielami. Jako przedstawiciele polskiej inteligencji byli najdokładniej przesłuchiwani przez gestapo. Fagasińscy (Daniłowscy) zginęli w KL Auschwitz w grudniu 1943 r.
Władysława i Feliks Fagasińscy, Kleczew 1935 r.
Na drugi dzień po pacyfikacji Michniowa aresztowany został w Skarżysku-Kamiennej Wiktor Wikło. Powodem było jedynie to, ze był mieszkańcem Michniowa. Podczas pacyfikacji wsi zginęło 20 osób z jego rodziny i krewnych. Z więzienia kieleckiego został wywieziony tym samym transportem co inni michniowianie do KL Auschwitz. W 1944 r. przeniesiony do KL Buchenwald zginął w nieznanych okolicznościach.
Mogiła pomordowanych mieszkańców Michniowa (Foto OMPiO)
Artur Szlufik
Fotografie ze zbiorów Muzeum Wsi Kieleckiej.