Włocławska ceramika projektanta z Kielc

Wazony, patery, talerze, kubki, świeczniki i lampki o nietypowych kształtach i zdobione w charakterystyczne „pikasy”, produkowane przez Zakłady Fajansu Włocławek, projektowane przez Jana Sowińskiego w latach 50-tych i 60-tych cieszą się obecnie wielką popularnością kolekcjonerów. Na aukcjach sztuki niektóre z nich osiągają cenę kilku tysięcy złotych, a te najbardziej popularne kosztują kilkaset.

Niewiele osób wie, że ich twórca prowadził przed wojną w Kielcach  studio plastyczne, był fotografikiem, projektował szyldy i reklamy, a w czasie wojny aresztowany przez gestapo za działalność konspiracyjną, był więźniem kieleckiego więzienia, skąd trafił do obozu na Majdanku i Gross Rosen.

Urodzony w Kielcach w 1911 roku Jan Sowiński po ukończeniu szkoły im. S. Staszica przez cztery lata uczył się grafiki i ceramiki w Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego w Krakowie. W 1932 r. odbył służbę w 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu. W 1934 roku założył w Kielcach własne studio „Atelier Kropka” i świadczył usługi w zakresie  malarstwa artystycznego, grafiki i reklamy, zaprojektował wiele witryn i wystaw sklepowych w mieście. Należał też do 3 Kieleckiej Drużyny Harcerzy, PCK, Ligi Morskiej oraz Ligi Obrony Powietrznej Państwa.

Powołany do wojska w sierpniu 1939 r. bierze udział w walkach pod Wieluniem i Laskiem, a po rozbiciu sztabu 34 Dywizji Piechoty 9 września trafia do Warszawy i bierze udział w obronie stolicy. Jako jeniec wojenny trafia do obozu w Żyrardowie, skąd zwolniony pod koniec października wraca do Kielc.

Tu wstępuje do Związku Walki Zbrojnej. Reorganizuje swój zakład, tworzy pracownię fotografii. Powstają tu też kopie dokumentów, plany sytuacyjne rozmieszczenia jednostek niemieckich i kopie ich znaków rozpoznawczych. W 1941 roku Jan Sowiński tworzy dział portretów. Pracownia staje się punktem kontaktowym kolportażu pasy konspiracyjnej, w zakładzie powstają zdjęcia do fałszywych legitymacji, kenkart i ausweisów.

20 listopada 1942 r. o godz. 5 nad ranem  Jan Sowiński zostaje aresztowany przez gestapo i po przesłuchaniach przewieziony do kieleckiego więzienia. Jest osadzony w celi nr. 6 w oddziale politycznym.

6 stycznia 1943 roku zostaje z Kielc przewieziony do obozu w Majdanku. Ma numer 8140. W obozie ciężko choruje na tyfus i szkorbut. Trafia do pracy w komandzie samochodowym, gdzie maluje znaki na plandekach i burtach ciężarówek. W kwietniu 1944 roku  przewieziony do obozu w Gross Rosen, a następnie w czeskich Litomierzycach.


Jan Sowiński  (z lewej) po powrocie z obozów. Kielce,  23 maja 1945 r.

Po wojnie Jan Sowiński wraca do Kielc, odtwarza zarekwirowaną i zniszczoną przez Niemców pracownię „Atelier Kropka”. Zostaje członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. W 1953 roku rozpoczyna pracę w Pracowni Ośrodka Wzorcującego Włocławskich Zakładów Ceramiki Stołowej. Zostaje jednym z czołowych projektantów, a jego śmiałe formy i nowoczesne wzornictwo zyskują uznanie kolekcjonerów. Pracuje tu do 1978 roku. Charakterystyczne „włocławki”, popularnie nazywane „pikasiakami” trafiają do wielu polskich mieszkań. Dziś ceramiczne wyroby tworzone przez Jana Sowińskiego osiągają na aukcjach sztuki bardzo wysokie ceny. Jest to nie tylko skutek mody na PRL ale także wyraz uznania dla wartościowych artystycznie projektów ceramika z Kielc.

Marek Maciągowski