Koniec pogardy wobec Wschodu

Mija 50. dzień obrony Ukrainy przed barbarzyńską inwazją Moskwy. Nieugięty opór obrońców Kijowa, Czernichowa, Charkowa, Sum i Mariupola, którego jesteśmy świadkami wpływa na zmianę nagromadzonych przez lata negatywnych stereotypów o Ukraińcach i innych wschodnich narodach Międzymorza.

W PRL Polacy przez całe dekady odcięci od świata przez “żelazną kurtynę” często postrzegali wszystkie narody podbite przez Związek Radziecki jako “ruskich”. Dominacja ZSRR niszczyła unikatową kulturę Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii zlewając wszystkich w jeden kolektyw “ludzi radzieckich”. W zbiorowej wyobraźni wszystko, co leżało na wschód od Bugu postrzegano jako komunistyczną Rosję, co było ogromnie krzywdzącym uogólnieniem. Jednak po rozpadzie Związku Radzieckiego w 1991 r. każdy z tych narodów zaczął na nowo, mozolnie odbudowywać swoją własną tożsamość kulturową.

Uwolniona spod sowieckiej dominacji Ukraina ukazała całą plejadę talentów, zarówno w dziedzinie polityki i wojskowości, jak i kultury, sportu i nowoczesnych technologii.

Wyszydzany przez wielu jako niepoważny komik, nie zasługujący na bycie poważnym politykiem – Wołodymyr Zełenski – okazał się mężem stanu potrafiącym utrzymać jedność społeczeństwa ukraińskiego wobec bestialskiej napaści Rosji. Spodziewano się, że w pierwszym dniu konfliktu ucieknie jak prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zostawiając swój kraj na pastwę Talibów. Zełenski odrzucił jednak propozycję USA, które zaoferowały mu pomoc w ewakuacji z Ukrainy i pozostał w Kijowie dzieląc wraz ze swoim narodem wszystkie koszmary wojny. Co więcej, poprzez sprawne użycie mediów społecznościowych, Ukraina wygrywa wojnę z Rosją w przestrzeni medialnej, do czego w ogromnej mierze przyczynił się sam prezydent Zełenski.

Siły Zbrojne Ukrainy uważane za ubogiego krewnego w stosunku do rosyjskiej potęgi wojskowej w realnej konfrontacji z putinowskimi myśliwcami, śmigłowcami, czołgami, transporterami opancerzonymi, brygadami powietrznio-desantowymi i budzącą postrach na świecie artylerią okazały się równorzędnym przeciwnikiem, zadając wojskom Federacji Rosyjskiej niewyobrażalnie duże straty. Oczywiście byłoby to niemożliwe bez olbrzymiego wsparcia wywiadowczego, szkoleniowego i logistycznego ze strony USA, Wielkiej Brytanii, Polski czy innych krajów NATO. Ale bez odpowiedniego morale i umiejętności nawet najlepiej zaopatrzona armia może się rozsypać jak domek z kart, co widzieliśmy w przypadku uzbrojonej po zęby przez Amerykanów armii afgańskiej. Ukraińcy wręcz przeciwnie – zachowali wyjątkowo wysokie morale zarówno wśród żołnierzy frontowych jak i wspierających ich cywili. Tysiące Ukraińców porzuciło bezpieczną pracę w Polsce i ochotniczo pojechało na wschód, bronić swojego kraju pokazując w ten sposób jak bardzo zależy im na niepodległym państwie.


Wołodymyr Kliczko z pasami mistrzowskimi najważniejszych bokserskich federacji w wadze ciężkiej (fot. Frank Augstein, AP)

W czasach pokoju wolna Ukraina zasłynęła z wielu sukcesów na polu sportu. Broniący obecnie stolicy Ukrainy mer Kijowa Witalij Kliczko wraz ze swoim bratem Wołodymyrem stali się  w ciągu minionej dekady wielokrotnymi mistrzami świata w boksie w wadze ciężkiej federacji IBF, WBO, IBO oraz WBA. Młodszy Wołodymyr pokonał 23 zawodników o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej – najwięcej w historii boksu. Pomimo wielu sukcesów polskich pięściarzy w niższych kategoriach wagowych, nie udało się nam zdobyć pasa mistrza wagi ciężkiej w żadnej z tych federacji. W wadze ciężkiej wielkie emocje budziły walki Andrzeja Gołoty, jednak nie zakończyły się one zdobyciem tytułu mistrza świata.


Drużyna Szachtara Donieck celbrująca zwycięstwo w pucharze UEFA w 2009 r. (fot. UEFA)

Ukraiński zespół piłkarski Szachtar Donieck zdobył puchar UEFA w 2009 r. pokonując w finale niemiecki Werder Brema 2-1. Było to osiągnięcie, które nie udało się dotąd żadnemu naszemu klubowi piłkarskiemu. Co więcej ukraiński piłkarz Andriej Szewczenko (grający we włoskim AC Milan) zdobył słynną Złotą Piłkę (Ballon d’Or) dla najlepszego piłkarza świata w 2004 r. Tą samą Złotą Piłkę, która według wielu Polaków należy się Robertowi Lewandowskiemu od co najmniej dwóch lat, lecz niestety nie została mu jeszcze nigdy przyznana.

Podobne sukcesy Ukraińcy odnosili w dziedzinie kultury. Ukraińscy artyści dwukrotnie wygrywali międzynarodowy Konkurs Piosenki Eurowizji. W 2004 roku Eurowizję wygrała urodzona we Lwowie Rusłana Łyżyczko z piosenką “Wild Dances”. Będącą z wykształcenia dyrygentką i pianistką, ukraińska piosenkarka i kompozytorka zdobyła serca europejskiej publiczności a jej przebój dotarł na pierwsze miejsce list przebojów na Ukrainie, w Grecji, belgijskiej Flandrii, gdzie utrzymał się przez kolejne dziesięć tygodni. Z kolei w 2016 r. eurowizję wygrała dla Ukrainy Jamala (właśc. Susana Alimiwna Dżamaładinowa) – krymska Tatarka – z utworem “1944” poruszającym temat deportacji Tatarów krymskich przez komunistycznych zbrodniarzy Stalina w końcowej fazie II wojny światowej. Polacy, pomimo 23 występów na Eurowizji, jak dotąd nie wygrali tego konkursu, choć bardzo blisko była Edyta Górniak, zdobywając drugie miejsce w 1994 r.


Tatarka krymska Jamala reprezentująca Ukrainę wygrała Eurowizję w 2016 r. (fot. Maja Suslin/AP)

Oczywiście ani Złota Piłka ani Eurowizja nie są najbardziej miarodajnymi miernikami sukcesu w dziedzinie sportu czy muzyki rozrywkowej. Wielu najlepszych na świecie piłkarzy i artystów nigdy nie zdobyło Złotej Piłki czy pamiątkowej statuetki Eurowizji. Jednak są to wciąż nagrody prestiżowe, podkreślające międzynarodowy status ich laureatów.

Ukraina może się również poszczycić ogromnymi osiągnięciami w dziedzinach nowoczesnego przemysłu i techniki. Do wybuchu wojny z Rosją Ukraina posiadała swój własny przemysł rakietowy. “Jużmasz” (Południowe Zakłady Budowy Maszyn imienia A. M. Makarowa) to największe ukraińskie przedsiębiorstwo przemysłu rakietowo-kosmicznego z siedzibą w Dnieprze (dawny Dniepro-Pietrowsk). Jest projektantem i producentem międzykontynentalnych pocisków balistycznych ICBM, rakiet nośnych, statków kosmicznych, silników rakietowych i innych produktów zaawansowanych technologii.


Rakieta Zenit-3SL produkowana przez Jużmasz (fot. Wikipedia)

Ukraińska energetyka kojarzona jest głownie z katastrofą w Czarnobylu w 1986 r. z czasów Związku Radzieckiego. Jednak w niepodległym państwie ukraińskim nie doszło już nigdy do żadnej podobnej awarii i kataklizmu. Na Ukrainie pracuje obecnie 15 reaktorów w 4 elektrowniach jądrowych 2 są w stadium budowy. Ich łączna moc brutto to 13 835 MWe  i dostarczają one około 50% energii elektrycznej produkowanej na Ukrainie.

Mieszkańcy Ukrainy zbudowali też największy i najcięższy samolot na świecie: An-225 „Mrija”  (ukr. Marzenie). Ten sześciosilnikowy samolot transportowy, pochodzący z biura konstrukcyjnego Olega Antonowa, zbudowano w zakładzie O.K. Antonowa w Kijowie. Niestety samolot został zniszczony na ziemi w czasie rosyjskiego ataku na port lotniczy Kijów-Hostomel. Jednak  inżynierowie z Ukroboronpromu (ukraiński przemysł obronny) nie dają za wygraną i już teraz zapowiadają, że odbudują gigantyczną maszynę i każą zapłacić za nią Federacji Rosyjskiej.


Duma Ukrainy – An-225 Mrija – największy samolot na świecie (fot. Shutterstock / Adomas Daunoravicius)

Osobiście marzyłbym, żeby Polska mogła mieć kiedyś tak rozwinięty przemysł kosmiczny, lotniczy i energetykę atomową jak Ukraina w XXI wieku.

Obywatele Ukrainy odnoszą też sukcesy w dziedzinie najnowocześniejszych technologii poza granicami swojego kraju. Urodzony w Kijowie Jan Kum utworzył wraz amerykańskim programistą Brianem Actonem  WhatsApp – popularny komunikator – aplikację na smartfony. Jan Kum wyemigrował z Ukrainy do USA w 1992 roku.

Pomimo, że ukraińska diaspora pochodzi z biedniejszego kraju niż Polska – ukraińscy emigranci w USA, Kanadzie i innych krajach stworzyli o wiele bardziej wpływowe lobby niż skłócone organizacje polonijne. Wspaniale byłoby gdyby rodacy za granicą umieli ze sobą współpracować tak, jak nasi wschodni bracia znad Dniepru.

Stereotypowa wizja “niedorozwiniętego” Wschodu nie sprawdza się też gdy projektowana jest na obszar samego państwa ukraińskiego. W Polsce generalnie przyjęło się przeświadczenie, że zachodnia część kraju musi być bogatsza a wschodnia część – biedniejsza – z racji samego położenia na wschodzie. Na Ukrainie sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i na przykład dochody mieszkańców  leżących na wschodzie obwodów: donieckiego, zaporoskiego i dniepropietrowskiego są znacznie wyższe niż położonych na zachodnie kraju obwodów: wołyńskiego, tarnopolskiego czy zakarpackiego. Dlatego też właśnie o te najbardziej uprzemysłowione i generujące największe dochody rejony toczą się obecnie najzacieklejsze walki z rosyjskim najeźdźcą.

Patrzenie na kraje Wschodu z pozycji “wyższości” dotyczy nie tylko Ukrainy. Inny wschodni kraj położony nad Morzem Czarnym kojarzył się do niedawna z tureckimi sweterkami Krzysztofa Kononowicza i wakacyjno-handlowymi przygodami turystów z PRL wymieniającymi żelazka za kożuchy. Teraz jednak rzekomo “zacofana” Turcja stała się producentem jednym z najlepszych dronów wojskowych na świecie: Bayraktar TB2. Kupowane w dużych ilościach zarówno przez Polskę jak i przez Ukrainę stały się symbolem ukraińskich zwycięstw nad rosyjskimi czołgami, o których pisane są już popularne piosenki.


Tureckie drony w Siłach Zbrojnych Ukrainy (fot. Mykola Lararenko / Handout/Anadolu Agency/Getty Images)

Polacy podobnie jak Ukraińcy mają olbrzymie osiągnięcia w dziedzinie kultury, nauki, sportu, wojskowości i religii. Jesteśmy słusznie dumni z Chopina, Kopernika, Władysława Jagiełły, Jana III Sobieskiego, Witolda Pileckiego, Jana Pawła II,  polskich noblistów, skoczków narciarskich czy mistrzów i mistrzyń olimpijskich. Jednak nie chciałbym, żeby duma z własnych osiągnięć zaślepiła nas na realne talenty i geniusz ludzi mieszkających za naszymi wschodnimi granicami. Nie chodzi o licytowanie się który naród jest lepszy a który gorszy (bo nie ma na świecie lepszych i gorszych narodów) ale o wzajemny szacunek i otwarcie na nowe talenty, które wciąż pojawiają się po wschodniej stronie Bugu.

Szczególnie teraz kiedy propaganda rosyjska miesza naród ukraiński z błotem przedstawiając ich jako “nazistów” i “narkomanów” z jednej strony albo głupich i zacofanych “chachłów” z drugiej strony – powinniśmy wreszcie skończyć z pogardą wobec Wschodu i postarać się dostrzec jak wiele dobra potrafią uczynić nasi ukraińscy sąsiedzi. Jak ich sukcesy na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat niepodległości Ukrainy mogą się stać inspiracją dla nas samych.


Sztandar Wojsk Lądowych Ukrainy (fot. Wikipedia)

Ważne jest też, aby przez pryzmat budzącej podziw postawy Ukrainy w 2022 r. spojrzeć też na inne, czasami lekceważone narody Międzymorza: Rumunów, Białorusinów czy Bułgarów. Każdy z nich ma swoją piękną historię do opowiedzenia, każdy ma swoje gwiazdy, mistrzów i geniuszy. Szczególnie wobec kompromitacji, niektórych krajów Zachodu, które przez lata budowały z Putinem wymierzony przeciw całemu naszemu regionowi gazociąg Nord Stream warto na nowo dostrzec te “mniejsze” i mniej znane narody by zobaczyć w nich takich samych ludzi jak my.

Bruno Marek Wojtasik

Żródła:

Kalendarium 30 lat niepodległości Ukrainy

https://pl.wikipedia.org/wiki/Siły_Zbrojne_Ukrainy

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ju%C5%BCmasz

Former heavyweight boxing world champion Wladimir Klitschko retires

https://wyborcza.pl/7,75399,20085520,rosja-spiewajaco-okradziona.html

https://www.uefa.com/news/01d9-0f8fd0c77738-ec13763d799e-1000–final-glory-for-shakhtar/

https://biznes.wprost.pl/gospodarka/transport/10641532/duma-ukrainy-zostanie-odbudowana-an-225-mrija-znow-poleci.html

https://www.tvp.info/56693204/niemcy-i-rosja-krytykuja-ukraine-za-uzycie-tureckiego-drona-bayraktar-tb2-w-donbasie