Literatura była ich pasją. Polszczyzna – misją. Z okazji zbliżającej się 100. rocznicy urodzin Zbigniewa Herberta pragniemy przypomnieć o jego relacji z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim, patronem organizowanego przez OMPiO festiwalu literackiego .
Obaj wybitni pisarze byli dziećmi II Rzeczpospolitej. Urodzony 29 października 1924 r. we Lwowie Herbert był o 5 lat młodszy od Herlinga jednak obaj wychowywani w kulcie odzyskanej po 123 niepodległości. Kształcili się w przedwojennych gimnazjach, które kładły ogromny nacisk na znaczenie kultury śródziemnomorskiej. Młody Zbyszek chodził do Gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego we Lwowie a młody Gustaw do Gimnazjum im. Mikołaja Reja w Kielcach. W szkołach o profilu klasycznym uczniowie aż do matury mieli do czynienia z językiem Cycerona, Seneki i Marka Aureliusza. Z kolei wśród polskich przekładów zaczynano od Państwa Platona, aby zaraz potem przejść do Arystotelesa i jego Podstaw rozwoju i potęgi państwa. Młody człowiek kończący gimnazjum klasyczne miał być również obywatelem – elitą, która zakorzeniona w historii potrafi kierować państwem.
Jednak katastrofa jednoczesnej inwazji III Rzeszy niemieckiej i ZSRR na Polskę w 1939 r. na zawsze przekreśliła ich marzenia o niepodległym państwie. Po eksterminacji niespotykanej ilości niewinnych istnień ludzkich przez Niemcy i upadku państwa Hitlera w 1945 r. obaj pisarze przez resztę życia mieli mierzyć się ze zwycięzcą II wojny światowej – komunistyczną Rosją.
Tu jednak ich drogi rozeszły się. Po sowieckich gułagach i walce w bitwie o Monte Cassino Herling tworzył na emigracji podczas gdy Herbert postanowił pozostać w kraju. Herling mimo ogromnych trudności życia na politycznym uchodźstwie mógł korzystać z wolności słowa w Anglii i Włoszech podczas gdy Herbert w biedzie, osamotnieniu, prowadził istną walkę o przetrwanie jako pisarz nie pozwalający wprzęgnąć się w narzucany państwowo przez komunistów socrealizm.
Przełomem dla obu pisarzy była druga połowa lat 50. kiedy w PRL po śmierci Bieruta nastąpiła odwilż a Herling po ślubie z Lidią Croce osiadł na stałe w Neapolu. Przez lata prowadzili ze sobą bogatą korespondencję. Twórców połączyło stanowcze „nie” wobec wszelkich przejawów zniewolenia człowieka. Zbliżyła ich podobna postawa wobec zagrożonego sowieckim komunizmem świata. Jak zauważył Antoni Libera „Obaj pisarze odnajdywali w trzech tysiącleciach sztuki europejskiej obszar wolności i piękna, przestrzeń, gdzie można szukać schronienia w zamęcie drugiej połowy XX wieku. Dla obu upadek estetyki nieuchronnie wiązał się z upadkiem etyki”. Usiłowali stworzyć kodeks moralnych wartości, który nie był oparty na tradycyjnie rozumianej religii.
.
Dla obu twórców wielkim wstrząsem było wprowadzenie przez Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego w PRL. Gustaw Herling-Grudziński w swoim „Dzienniku pisanym nocą” nazwał Raport z oblężonego miasta Zbigniewa Herberta „najpiękniejszym polskim wierszem ostatnich lat”. Oddaje on jak mało który utwór grozę tamtych czasów. Herling pisał o nim w następujący sposób:
„Będzie powielany, będą go się ludzie uczyć na pamięć, stanie się rdzeniem wszystkich poetyckich antologii stanu wojennego.
(…)
Zakończenie wiersza Herberta:
Jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden
on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania
on będzie Miasto
patrzymy w twarz głodu twarz ognia twarz śmierci
najgorszą ze wszystkich twarz zdrady
i tylko sny nasze nie zostały upokorzone
Sny nasze nie zostały i nigdy nie zostaną pokonane. W tym klęska (lub daremne zwycięstwo) oblężycieli Miasta; w tym zwycięstwo (lub chwilowa tylko klęska) oblężonych.
Chciałbym posłać Herbertowi zakończenie mojego szkicu:
Simone Weil pisała Wenecję ocaloną w latach 1940-1942, mając przed oczami i w myślach Europę podbitą przez hitlerowców. Byłoby jednak pomyłką uważać jej tragedię za aluzję historyczną o ograniczonej nośności. W gruncie rzeczy mamy tu do czynienia z wciąż aktualną metaforą przebudzenia i trwania czystej uwagi, buntu rzeczywistości zdegradowanej przeciw snom opętańców. Utopistami, błędnymi rycerzami, wykolejeńcami, zdrajcami nazywa się (zależnie od okoliczności) tych, którzy nie chcą przyjąć Racji Stanu wyposażonej jedynie w najwyższy atrybut Siły. Jak gdyby nie było jasne, że istotą totalizmów i „snów siły” jest właśnie ich brak poczucia rzeczywistości! Można drwić (nic łatwiejszego) z banitów i rozbitków, wiernych obrazowi polis, jaki noszą w umysłach i sercach na przekór losowi, lecz to oni są realistami w najgłębszym (bo moralnym) tego słowa znaczeniu.”
Współcześnie, w obliczu wojny na Ukrainie, słowa Raportu z oblężonego miasta Herberta brzmią równie złowrogo jak wtedy:
cmentarze rosną maleje liczba obrońców
ale obrona trwa i będzie trwała do końca
W 2020 r. utwór ten został przetłumaczony przez Walerego Butewicza na język ukraiński.
Wszystkich zainteresowanych osobą i twórczością Zbigniewa Herberta zapraszamy do Radia Wnet, gdzie współpracujący z OMPiO Konrad Mędrzecki organizować będzie całe pasmo audycji z okazji setnej rocznicy urodzin poety.
Natomiast w Kielcach 100. rocznica urodzin będzie celebrowana w Wojewódzkim Domu Kultury. Zapraszamy do zapoznania się z programem wydarzenia.
Bruno Wojtasik
Źródła:
Zbigniew Herbert, 89 wierszy, Kraków 1998
Gustaw Herling-Grudziński, Dziennik pisany nocą, Tom. 2 (1982-1992), Kraków 2012
https://histmag.org/lacina-z-przedwojennych-podrecznikow-marginesy-historii-13525
https://wiadomosci.wp.pl/herberta-relacje-z-herlingiem-grudzinskim-6036217889624705a
https:/rozstaje.art/be/aktualnosc/raport-z-oblezonego-miasta-nowe-tlumaczenia
https://mnki.pl/zeromski/pl/edukacja/cykl:_uczniowie_kieleckiej_szkoly/gustaw_herlinggrudzinski