Powstanie, którego nie było

27 października 1844 roku miało wybuchnąć ogólnopolskie powstanie przeciwko zaborcy rosyjskiemu. Spiskowcy mieli zdobyć Kielce, a potem ruszyć na Warszawę. Trzonem tego zrywu niepodległościowego był Związek Chłopski – organizacja konspiracyjna powstała w 1842 r. z inicjatywy księdza Piotra Ściegiennego.

Piotr Ściegienny urodził się 31 stycznia 1801 r. w podkieleckiej wsi Bilcza w rodzinie chłopskiej. Uczęszczał do szkoły wojewódzkiej w Kielcach. Nim w 1827 r. wstąpił do zakonu pijarów, próbował kolejno kariery nauczycielskiej i urzędniczej. Gdy władze carskie w 1833 r. skasowały ten zakon za działalność patriotyczną, Ściegienny został księdzem diecezjalnym. Pełnił funkcję wikarego, a później proboszcza na Lubelszczyźnie (Wilkołaz, Chodel).

Wielki wpływ na ks. Ściegiennego wywarło powstanie listopadowe. Po jego upadku rozpoczął współpracę z demokratycznym ruchem konspiracyjnym w kraju oraz z emisariuszami emigracyjnymi. Od 1839 r. należał do Związku Narodu Polskiego włączając się do czynnej działalności spiskowej. W tym czasie zaczął wśród swoich parafian agitację rewolucyjną.

Ks. Ściegienny opowiadał się za zniesieniem pańszczyzny i wszelkich nierówności społecznych oraz nawoływał do „akcji powszechnej” skierowanej przeciwko zaborcy. Obok programu niepodległościowego postulował przeprowadzenie zmian ustrojowych na podstawie zasad moralności chrześcijańskiej. Wszystkim uciskanym tłumaczył nie tylko ich prawo ale i obowiązek walki przeciwko niesprawiedliwości:

„ Nie powinniście, bracia, słuchać ani pana, ani urzędnika, ani oficera, ani króla, ani nawet księdza, kiedy ci każą wam krzywdzić lub zabijać bliźnich waszych. Choćby nawet anioł z nieba przyszedł i w imieniu Boga kazał wam krzywdzić lub zabijać bliźniego – anioła nie powinniście słuchać. Nikt tak Boga nie obraża jak ten, który bliźniego swego krzywdzi lub dopomaga krzywdzenie i nikogo surowiej Bóg nie będzie karał jak tych którzy krzywdzą bliźnich swoich… Brońcie się wszyscy wspólnie – obronicie się. Nieprzyjaciele wasi nie są tak liczni. Cierpiących zaś miliony.”

W celu rozpropagowania idei demokratycznych wśród ludu napisał „Złotą książeczkę, czyli historię rodu ludzkiego”, a następnie „List Ojca Świętego Grzegorza papieża do rolników, rzemieślników, chłopów, mieszczan, żołnierzy, pisarzów i ekonomów z Rzymu przysłany”, będący w rzeczywistości fałszywą „bullą” papieża Grzegorza XVI. Do młodzieży szlacheckiej skierowana była broszura z 1841 r. zatytułowana „Aforyzmy o urządzeniu społeczeństwa ludzkiego”, z myślą zaś o uaktywnieniu duchowieństwa katolickiego w walce o ideały demokratyczne i niepodległościowe powstały prace: „Krótki a prawdziwy wykład nauki Jezusa Chrystusa” i „Myśli ułatwiające rozumienie nauki Jezusa Chrystusa”. Program planowanego powstania narodowego zawierała broszura pt. „Trzeba tylko chcieć. Volenti nihil difficile”. Co do niektórych prac istnieje wątpliwość, czy były w pełni jego autorstwa.

Około 1842 r. ks. Ściegienny zaczął organizować tajny Związek Chłopski działający na Kielecczyźnie i Lubelszczyźnie. W tym okresie była to jedyna organizacja konspiracyjna złożona z chłopów wśród spisków na ziemiach polskich. Sam ksiądz odgrywał w planach rewolucjonistów coraz istotniejszą rolę. Świadczy o tym wizyta u niego Edwarda Dembowskiego. Omawiano wtedy plany powstania, które miało wybuchnąć w 1843 r. Rosjanie wykryli jednak spisek i rozbili organizację warszawską. Nastąpiły aresztowania, a duża część spiskowców ukryła się lub uciekła z Królestwa. Niezniechęcony tym ks. Ściegienny odnowił kontakty i dalej prowadził swoją działalność. Spisek rozrósł się, obejmując środowisko młodych rewolucjonistów z Lublina, Radomia i Warszawy. Do organizacji dołączyli też bracia księdza Karol i Dominik. Konspiratorzy dążyli coraz bardziej do wybuchu powstania. Ks. Ściegienny otrzymał zadanie przygotowania go w Kieleckim i Radomskim. Wierzył bowiem, że w Górach Świętokrzyskich walkę można zacząć już w 1844 r.

W latach 1842-1844 Związek ks. Ściegiennego obejmował swym zasięgiem trzy gubernie. Ośrodki spiskowe rozwinęły się w Bilczy, Posłowicach, Dyminach i Krajnie na Kielecczyźnie, a poza nią w Wilkołazach, Radlinie, Chodlu, Lublinie i Hrubieszowie. Spisek objął głównie chłopów, ale zdobył sobie wpływy także wśród duchowieństwa, rzemieślników, oficjalistów dworskich, młodzieży szkolnej i radykalnej szlachty.

W 1844 r. w Królestwie Polskim rosło niezadowolenie chłopów spowodowane wylewem Wisły i wzrostem cen żywności. Wydawało się, że jest to idealny moment na wybuch powstania. Termin wyznaczono na październik. Ściegienny na tą wiadomość opuścił swoją parafię i przez Radom udał się w Kieleckie. W samych Kielcach spotkał się z Franciszkiem Pantoczkiem, Janem Cichockim i Ignacym Stankowskim należącymi do spisku. Nie poparli go i wskazywali na nierealność planów zrywu. Rzeczywiście, ks. Ściegienny naiwnie wierzył, że zmiana stosunków społecznych i odzyskanie niepodległości nastąpi bez rozlewu krwi. Jego zdaniem wystarczyła determinacja około 50 młodych spiskowców z Warszawy, Radomia czy Lublina, którzy w niedzielę 27.X. z Krajna i ze wzgórza Bocianek sprowadzić mieli do katedry kieleckiej kilkuset chłopów i mieszczan pod pozorem uroczystości odpustowych. Po nabożeństwie i odpowiedniej agitacji lud miał opanować budynki Rządu Gubernialnego Kieleckiego. Sami urzędnicy widząc rozmodlony tłum mieli poddać się bez walki i przyłączyć do zrywu. Po opanowaniu Kielc naczelnicy wojskowi i księża poprowadziliby grupy uzbrojonych w kosy chłopów i mieszczan do Warszawy i innym miastom Królestwa. Ściegienny uważał, że sam widok księdza z Pismem Świętym, głoszącego nadejście na ziemię powszechnego szczęścia i dobrobytu, miał sprawić przyłączenie się ludzi do ruchu. Także rosyjscy żołnierze zachęceni nauką Chrystusa mieli przechodzić na stronę powstańców.

Ks. Ściegienny po dotarciu w rodzinne strony zorganizował spotkania z chłopami ze wsi Bilcza, Brzeziny, Suków, Posłowice i Kowala. Tłumaczył na nich swoje idee i plany powstańcze. Termin ogólnopolskiego powstania wyznaczył na 27 października. W czwartek 24.X. udał się do Krajna, gdzie w lesie przy drodze do Św. Katarzyny odbył się kolejny chłopski wiec. Tutaj miał ogłosić oficjalnie wybuch powstania. Na zgromadzenie miały przybyć tłumy chłopów, jednak według donosu Walentego Janica na wiec udało się tylko kilkunastu mieszkańców Krajna. Na skutek jego zdrady żandarmeria carska rozgromiła cały spisek. Władze rosyjskie od pewnego czasu z niepokojem obserwowały poczynania spiskowców, którzy nie przestrzegali zasad konspiracji. Zadziałano błyskawicznie, w stan gotowości postawiono garnizon w Kielcach, gdzie wkrótce wprowadzono stan wyjątkowy, podobnie w innych miastach.

Następnego dnia po zjeździe ujęto w Kielcach ks. Ściegiennego. Aresztowania objęły Warszawę, Radom i Lublin. Do więzienia trafili wszyscy ważniejsi uczestnicy planowanego powstania oraz kilkudziesięciu chłopów. Śledczy ustalili, ż w spisku brały udział co najmniej 152 osoby ( w tym 45 chłopów). Podejrzani zostali uwięzieni w Kielcach, a następnie przewiezieni do X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. Śledztwo było długie i niezwykle skrupulatne. 24 marca 1846 r. zapadł wyrok. 24 podsądnych skazano na pozbawienie praw, bezterminowe zesłanie na ciężkie roboty na Syberię oraz karę chłosty dla tych, których prawa stanowe nie zwalniały od kar cielesnych.

Tablica upamiętniająca miejsce niedoszłej egzekucji ks. Piotra Ściegiennego na Placu Najświętszej Maryi Panny w Kielcach.

Wobec ks. Ściegiennego – przywódcy buntu sąd postanowił : „Za uknucie spisku do zrobienia buntu w Królestwie Polskim, pozbawić go wszelkich praw stanu, postawić pod szubienicą, a następnie odesłać na Syberię do ciężkich robót”. W związku z tym ksiądz został przewieziony z cytadeli do więzienia w Kielcach. Stąd 7 maja 1846 r. wyprowadzono go pod szubienicę na placu przedkatedralnym. Po pozbawieniu go na zawsze godności kapłańskiej, na oczach tłumnie spędzonych mieszkańców Kielc, odczytano mu wyrok sądu wojskowego zamieniający karę śmierci na dożywotnią katorgę na Syberii. Ks. Ściegienny musiał jeszcze obejrzeć wykonanie kary chłosty na jego braciach, Karolu i Dominiku, tak jak on skazanych na katorgę na Syberii. Dzień wcześniej w tym samym miejscu wykonano wyrok kary chłosty na innych skazańcach. Byli to głównie chłopscy spiskowcy.

Pomnik poświęcony ks. P. Ściegiennemu w Kielcach, w miejscu gdzie 6-7 maja 1846 r. wykonywano wyroki na spiskowcach ze Związku Chłopskiego.

Ks. Piotr Ściegienny został zesłany do kopalni ołowiu i złota koło Nerczyńska. W 1861 r. dzięki amnestii cara Aleksandra II złagodzono księdzu karę katorgi, na osiedlenie się w europejskiej części Rosji w Permie. Założył tam dom dla zesłańców, którzy etapami udawali się w głąb imperium moskiewskiego. W 1871 roku powrócił z zesłania, zamieszkał w domu swojego brata we wsi Tarnawa k. Krasnegostawu. Po latach przywrócono mu godność kapłańską. W 1884 r. otrzymał stanowisko kapelana w szpitalu bonifratrów w Lublinie. Tam spędził ostatnie lata swego życia. Zmarł 6 listopada 1890 roku w wieku dziewięćdziesięciu lat. Został pochowany w Lublinie na cmentarzu przy ulicy Lipowej.

Artur Szlufik

Źródło: Wojciech Caban, Wojciech Kalwat, Piotr Ściegienny – rewolucjonista w sutannie, „Mówią Wieki”, Nr 12/07, 2007.

Jan Chruśliński, Ksiądz Piotr Ściegienny – trybun ludowy – rewolucjonista, „Świętokrzyskie”, nr 10 (14), 2013.