Strzelecki Panhard-Levassor

Skąd strzelcy Józefa Piłsudskiego, którzy przecież przekroczyli granice Królestwa Polskiego na piechotę mieli już w Kielcach wytworną limuzynę? Otóż…zarekwirowali ją w majątku Michała Korwina – Szymanowskiego w Mokrsku niedaleko Jędrzejowa.

Na powszechnie znanej karcie pocztowej, przedstawiającej wyjazd sztabu I Pułku Piechoty Legionów Polskich z Kielc na plac boju w sierpniu 1914 roku widzimy  Józefa Piłsudskiego,  Walerego Sławka,  Michał Sokolnickiego, Władysława Belinę-Prażmowskiego, Kazimierza Sosnkowskiego, Mieczysława Trojanowskiego i szofera Michała Sawickiego, siedzącego za kierownicą eleganckiej limuzyny.

Ta limuzyna to Panhard-Levassor model X19,  bardzo nowoczesny wówczas samochód, który jako pierwszy na świecie miał bębnowe hamulce i osiągał na drodze prędkość 50 kilometrów na godzinę.  Model X  był bardzo trwały, pierwsze egzemplarze opuściły linię montażową w 1912 r., a produkcję zakończono w 1920 r.

Skąd wiemy, że ten elegancki Panhard pochodził z Mokrska? Otóż właśnie ukazała się niezwykle interesująca książka „ Dwór nad Nidą. Zapiski ostatniego dziedzica Mokrska”. Te zapiski to prowadzony skrupulatnie notatnik Michała Korwina – Szymanowskiego, który od roku 1905  aż do 1950 zapisywał wszystkie operacje finansowe, podróże i wydarzenia rodzinne. Opracowali je redakcyjnie Barbara i Juliusz Braunowie  udostępniając w ten sposób niezwykły, rodzinny  dokument „ ukazujący na przykładzie konkretnego, niewielkiego majątku położonego na ziemi jędrzejowskiej ostatni okres istnienia polskiego ziemiaństwa”. Z osobistych zapisków prowadzonych w notatnikach, na luźnych kartkach, zachowanych przez dzieci Michała Korwin – Szymanowskiego: Elżbietę i Juliusza Braunów oraz Jana i Barbarę Szymanowskich , wyłania się prawdziwy, jakże daleki od idyllicznych wspomnień i historycznych opracowań, obraz półwiecznych starań właściciela majątku ziemskiego o jego utrzymanie w czasach wojen, kryzysów ekonomicznych i przemian społeczno – politycznych. Starań zakończonych po II wojnie światowej konfiskatą majątku przez władzę ludową.

Skąd wiemy, że Piłsudski  i jego sztab mieli akurat limuzynę z Mokrska? Otóż w notatkach Michała Korwin – Szymanowskiego pod datą 11 sierpnia 1914 r. jest zapis:

W Mokrsku zjawili się Austriacy, a właściwie „Sokoli” i zażądali wydania samochodu. Skonfiskowano mi samochód na rzecz tak nazwanego „Wojska Polskiego”, wydano mi kwit , że rząd narodowy wypłaci mi rb.6000 (kwit otrzymałem na wydano m7000rb.)

Jest też znana fotografia sztabu z odręcznym dopiskiem właściciela: samochód zarekwirowany  Michałowi Szymanowskiemu z Mokrska”.

Nie wiemy jakie były dalsze losy Panharda, kupionego przez właściciela majątku w kwietniu 1914 r. za 5000 rubli ( co oczywiście skrupulatnie odnotował on w zapiskach) i czy służył dalej brygadierowi Piłsudskiemu, czy przetrwał wojnę. W każdym razie we wrześniu Michał Korwin-Szymanowski odnotował:

Zapłacili mi koron 5060, czyli  rubli 2500 ( podług wojennego kursu) i kazali wypisać sobie kwit, że za samochód zostałem zupełnie zapłacony. Czyli, że wojsko nic nie winne.

Miesiąc później we dworze w Mokrsku mieściły się już koszary pruskich oficerów. Prusacy wzięli konie, zboże. Potem wkroczyli  Rosjanie. Skonfiskowali drugi samochód firmy Johann Puch, kupiony w lipcu 1914 r. za 5500 rubli, opony benzynę….

Książka z zapiskami ostatniego dziedzica Mokrska wydana została staraniem rodziny i jest niezwykłe cennym świadectwem czasów i źródłem … odkrywania tego co jeszcze nieznane w polskiej historii. Pozwala też z innej strony spojrzeć na rolę dworu i ziemiaństwa w międzywojennej Polsce. Nie przez pryzmat bogactwa, balów polowań i zabawy ale przez pryzmat pracy, starań o gospodarczy i techniczny  rozwój majątku i regionu, szerzenie oświaty.

Los Michała Korwin – Szymanowskiego to los  polskiego ziemiaństwa.  Z goryczą napisał, że „od stycznia  1945 r. wszystko się zmieniło i praca całego mojego życia poszła na marne….” .

Zostawił jednak świadectwo, którego wartości nie da się przecenić.

Marek Maciągowski