John Wiernicki – więzień Auschwitz i ulicy Zamkowej w Kielcach

W styczniu 1945 roku niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau został oswobodzony. Jednym w więźniów tego obozu, a także kieleckiego więzienia przy ul. Zamkowej był John Wiernicki. Urodził się 28 lipca 1925 roku w miejscowości Sarny na dzisiejszej Ukrainie. Naprawdę nazywał się Janusz Strojnowski. W wieku 10 lat został sierotą, przysposobiony przez wujka – przyjął jego nazwisko. Karol Wiernicki był zawodowym żołnierzem i znalazł się wraz z polskim wojskiem w Anglii. Przybrana mama była pielęgniarką. Sierpień 1939 rok Janusz spędzał u rodziny matki w miejscowości Potoczek. Kiedy wybuchła wojna zaangażował się w działalność konspiracyjną. Już od 1942 roku był poszukiwany przez gestapo, więc aby nie narażać rodzin, wstąpił do partyzantki.  Został przydzielony do oddziału „Spartanie” walczącego na Lubelszczyźnie.

W 1943 roku przyjechał do Kielc, aby odwiedzić chorego wujka. Rodzina ze strony przybranego ojca mieszkała na ulicy Zagórskiej: babcia wraz z synową Haliną i wnukami Jurkiem i Jankiem. Mąż Haliny – Marcel był w obozie dla jeńców wojennych w Murnau. Naprzeciwko mieszkał wujek Ryszard z żoną Niną. Janusz Kielce opisywał jako ,,zupełnie inne miasto od tego, które wcześniej znał”[1] dlatego po czterech dniach postanowił wrócić do swojego oddziału. ,,Życie z partyzantami było bardziej obiecujące niż egzystencja w mieście naznaczona ciągłym strachem’’.[2]  Jednak na dworcu kolejowym został zatrzymany przez żołnierzy SS. Po dokładnej rewizji jeden z Niemców zauważył skrytkę w jego bucie i znalazł tam drugie dokumenty. Wiernicki wraz z pięcioma innymi osobami został przetransportowany do więzienia na ulicę Zamkową.

Podczas rejestracji w więzieniu podał prawdziwe nazwisko ponieważ uważał, że musi trzymać się jednej wersji wydarzeń.  Został umieszczony w celi nr 10, którą opisał tak: ,,cela była ciemnym pomieszczeniem, bez mebli i z jednym, mały oknem umieszczonym blisko sufitu. Cela była zatłoczona ponieważ znajdowało się tam 10 mężczyzn.’’[3] Podczas oczekiwania na przesłuchanie słuchał jęków innych więźniów ponieważ jego cela znajdowała się pod celą przesłuchań. Po południu wezwano go na przesłuchanie. „Kiedy opuszczałem celę wysoki SSman popychał mnie gumową pałką, abym szedł szybciej. Byłem przestraszony, ale spokojny. Zabrał mnie piętro powyżej i zamiast skręcić w prawo, kazał mi iść w lewo. Był to ślepy korytarz, bez okien i drzwi długi  na 30 metrów. Pośrodku, naprzeciwko schodów był duży stół, a za nim siedziało trzech mężczyzn. Różnej wysokości szafki stały wzdłuż ściany. Nad biurkiem powieszono bardzo jasno świecącą lampę.”[4] Kiedy odmówił podania nazwiska osoby, która wykonała mu fałszywe dokumenty SSmani włożyli mu głowę pod krzesło a ręce skul kajdankami nad krzesłem, w takiej pozycji został pobity do nieprzytomności. „Potem obaj bili mnie gumowymi pałkami po plecach i piętach. Krzyczałem. Ból był nagły, przeszywający i przerażający. Strażnik, który zabierał mnie na przesłuchanie także zaczął mnie bić swoim pejczem. Wszyscy trzej krzyczeli na mnie: Ty polska świnio!”[5]

Podczas drugiego przesłuchania jako osobę, od której zdobył fałszywe dokumenty, podał Stanisława Kowalskiego z Zaklikowa, który wcześniej został zlikwidowany przez polskie podziemie. Liczył, że Gestapo mając tylu więźniów nie będzie dochodzić kim jest Stanisław Kowalski. 13 września 1943 roku został przewieziony wraz z 200 innymi więźniami do Auschwitz. Następnie został przetransportowany do obozu Buchenwald. Podczas marszu śmierci z tego obozu, zbiegł w okolicy miasta Arnstadt.

Po ucieczce wstąpił do II Korpusu we Włoszech., gdzie skończył S.Pdch. Kaw. Panc. i został przydzielony do 7 Pułku Ułanów Lubelskich w składzie 3 Dyw. Strzelców Karpackich. W 1947r. razem z pułkiem przeniesiony do Anglii. Ukończył tam studia architektury jako członek Royal Institute of British Architects. Był również redaktorem polskiego wojskowego miesięcznika „Pogoń” w Brygadowym Kole Młodych w Londynie. W 1957 r. wyemigrował do USA, gdzie został dyrektorem biura planowania i konstrukcji w Departamencie Poczty w Waszyngtonie Waszyngtonie. Zmarł 17 lipca 2015 roku na zapalnie płuc. Swoje przeżycia opisał w książce: ,,War In the shadow of Auschwitz’’ opublikowanej w 2001 roku. Jak sam mówił: ,,Napisałem tą książkę ponieważ chciałem pokazać jak naprawdę ludzie w Auschwitz żyli, pracowali I umierali. Wiele osób, które pisały o Auschwitz, nigdy nie postawiło tam swojej nogi.”

John Wiernicki był także autorem ilustracji przedstawiających życie w obozie koncentracyjnym.

Ostatnia podróż do kremacji, źródło: United States Holocaust Memorial Museum, https://collections.ushmm.org/search/catalog/pa1164378
,,”Sport” w męskim obozie odosobnienia, United States Holocaust Memorial Museum, https://collections.ushmm.org/search/catalog/pa1164369

 

tekst i tłumaczenie fragmentów wspomnień: Agnieszka Ziętal

 

Źródła:

https://www.washingtonpost.com/local/obituaries/john-n-wiernicki-survivor-of-auschwitz-camp-in-wwii-dies-at-89/2015/08/01/cee1ca1e-3621-11e5-9739-170df8af8eb9_story.html

https://bhecinfo.org/wp-content/uploads/Images-from-Auschwitz-Birkenau-by-John-Wiernicki.pdf

http://kadeci2rp.pl/index.php?co=roz&j=28

[1] John Wiernicki, War in the Shadow of Auschwitz: Memoirs of a Polish Resistance Fighter and Survivor of the Death Camps, Syracuse University Press, 2001 S. 74

[2]Tamże,  s. 75

[3] Tamże, s. 78

[4] Tamże, s. 80

[5] Tamże, s. 81