“Skazuję was na wielkość”

W piątek 13 września 2024 r. byliśmy świadkami najdłuższej debaty w historii festiwalu Herlinga. Prof. Tadeusz Sucharski, prof. Wacław Lewandowski oraz kielecka publiczność zgromadzeni na sali konferencyjnej OMPiO poruszyli niezliczoną ilość wątków dotyczących życia i twórczości najsłynniejszego poety antykomunistycznej emigracji – Kazimierza Wierzyńskiego oraz jego związków z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim.

Debata osnuta była wokół pośmiertnego wspomnienia: „Przebity światłem” opublikowanego w paryskiej “Kulturze” przez patrona kieleckiego festiwalu.

W czasie dyskusji prof. Lewandowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Toruniu przypominał artystyczną drogę Wierzyńskiego od oszałamiającego debiutu jako poety ekstatycznej młodości po najmroczniejsze utwory ostatnich lat życia. Podkreślał, że fundamentem porozumienia pomiędzy Kazimierzem Wierzyńskim a Gustawem Herlingiem-Grudzińskim jest zagrożona przez sowieckich barbarzyńców Europa.

Z kolei prof. Tadeusz Sucharski z Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku porównał egzystencjalne motywy w twórczości drohobyckiego poety do Dżumy Alberta Camus i filozofii Fiodora Dostojewskiego.

Obaj profesorowie podkreślali, że Wierzyński był nie tylko poetą ale również prozaikiem, eseistą i dramaturgiem. Prof. Lewandowski przyniósł dla kieleckiej publiczności zbiór esejów “Cygańskim wozem” z 1966 r.

W toku dyskusji przypomniano o istnym kulcie jakim otaczany był przez skamandrytów Stefan Żeromski. Przypominano utwory Wierzyńskiego pisane na cześć autora “Ludzi bezdomnych”. Jednak prof. Lewandowski zauważył, że po latach, na emigracji, Wierzyński dokonał rewizji swoich młodzieńczych przekonań. Między innymi krytykował dziwne milczenie Stefana Żeromskiego po śmierci Gabriela Narutowicza.

Prof. Sucharski powiedział, że jego ulubionym tomem Wierzyńskiego są pisane w czasie II wojny światowej “Krzyże i miecze” (Londyn 1946). Podczas gdy prof. Lewandowski za największe osiągnięcie napisany na emigracji tom “Korzec maku” (Londyn 1951).

Profesor Sucharski bronił również krytykowanego za brak subtelności literackiej tomu “Wolność tragiczna” (Warszawa 1936) będącego pośmiertnym hołdem dla Józefa Piłsudskiego. Z tego tomu pochodzi słynna fraza “Skazuję was na wielkość. Bez niej zewsząd zguba.”, która napisana jest w tak przekonujący sposób, że niektórzy współcześni przypisują ją niesłusznie samemu Marszałkowi.

Przypomniano też postać Tymona Terleckiego, frankofila i wielkiego miłośnika twórczości Kazimierza Wierzyńskiego, który po szokującej klęsce Francji w 1940 r. pisał:

To nieprawda, że ma się tylko jedną ojczyznę. To prawda, że także tutaj (tj. we Francji) jest moja ojczyzna […] . Ojczyzna to jest miejsce na ziemi i miejsce w duchu, które się pomnaża. Z którego zdobywa się świat. To nieprawda, że Europa jest złudzeniem. To prawda, że jest kształtem trudnej wierności, gorzkim, ale jedynym sensem naszego życia.

Swoją rozpacz Terlecki zawarł w “Modlitwie na odjezdnym”:

Modliłem się na zgliszczach Warszawy w rozeznaniu, że już nigdy i nigdzie nie będę szczęśliwy. Boże przepływających obłoków i rosnących miast, nie daj mi się modlić na ruinach Paryża. Nie daj, nie daj, mi się modlić na ruinach Paryża.

Inspirowany tymi wersami Kazimierz Wierzyński opisał jeszcze raz ten sam strach, tym razem przed Moskwą:

Nie daj, by przyszli na kucych, włochatych koniach skośnoocy Scytowie, ślepi innowiercy, i na placach paryskich rozłożyli ogniska i wypalali nam serce. Nie daj, by juchtem ich butów cuchnącym z daleka na wietrze napełniły się domy nasze i kopuła w katedrze, i studenckie poddasze, i wolne powietrze

Niezwykle pozytywnym zaskoczeniem dla kieleckiej publiczności był przeczytany przez prof.. Lewandowskiego wiersz “Nie daj się smucić mojej żonie” zawierający wzruszający opis miłości poety do Haliny Pfeffer:

Boże, Boże,

Nie daj się smucić mojej żonie,
Ona jest wszystkim, co mi pozostało,
Marzeniem, pisaniem,
Kwiatami na dworze,
Brzozą białą.

Rano, kiedy gotuję kawę,
Słucham: ona oddycha głęboko, śpi.
Co mam najlepszego,
Pierwsze myśli, muzę moją,
Zanoszę jej do pokoju,
Kładę jak gazety
Przez szparę u drzwi.

Cały dzień jej pokazuję,
Co tylko mi się uda,
Ptaki w nowy upierzone kolor,
Wiersze, obłoki, cuda.

Ale to nie wystarcza,
Choćby wieczór nadpłynął najciszej,
To nie wystarcza,

Choćby wieczór zapadał najsłodziej,
Ona usłyszy,
Jak wszystko stracone
Raz jeszcze nadchodzi
I szczęściem zdradliwym obarcza.
Zabiera mi żonę.

Nie daj jej smucić się więcej,
Ona jest wszystkim, co mi zostało,

Marzeniem, pisaniem,
Kwiatami na dworze,

Brzozą białą
I ostatnią nadzieją,
Czekaniem.

Na koniec spotkania nasi zacni goście składali autografy pod książką “Czytanie Wierzyńskiego” zawierającą wstęp prof. Lewandowskiego i esej prof. Sucharskiego.

Cały zapis debaty ukaże się na kanale You Tube we wtorek, 17 września.

Bruno Wojtasik