17 lutego 2025 r. zmarł Brunon Trych – żołnierz II Korpusu gen. Andersa.
Urodził się 6 października 1927 roku w Białym Dworze w powiecie Kosów Poleski. Jego ojciec Franciszek był zesłańcem syberyjskim, legionistą, członkiem Drużyn Bojowych PPS, uczestnikiem I wojny światowej i wojny polsko – bolszewickiej odznaczonym przez marszałka J. Piłsudskiego orderem Virtuti Militari. Za udział w walkach otrzymał ziemię na Polesiu.
Po pożarze majątku spalonego przez bojówki sowieckie, ojciec przeniósł się z dziećmi do Brześcia nad Bugiem, gdzie został nadzorcą fortecznym. Tam zastał ich wybuch II wojny światowej. Byli świadkami wspólnej defilady wojsk sowieckich i niemieckich. Nowa, sowiecka władza pozbawiła ich domu, mieszkali w stróżówce. Po ostrzeżeniu lekarza, że w nocy będzie aresztowany, ojciec wraz z dziećmi uciekli do Czeremchy, a stamtąd przez Bielsk Podlaski w okolice Białegostoku, gdzie przeszli przez granicę sowiecko-niemiecką. Początkowo zamieszkali w Warszawie, później w Lublinie a stamtąd trafili do Kielc. Ojciec kupił tu mieszkanie i piekarnie przy ul. Piotrkowskiej 11. Szesnastoletni Brunon w 1943 r. złożył przysięgę i rozpoczął działalność konspiracyjną. Podczas łapanki został aresztowany jego przyjaciel Zygmunt. Chciał go wydostać z więzienia, ale próba ta zakończyła się niepowodzeniem i razem z kolegą zostali wywiezieni do obozu pracy do Monachium, a stamtąd do Włoch. W czasie transportu, wykorzystując zamieszanie podczas nalotu alianckiego uciekli z samochodu. Dostali się do II Korpusu generała Andersa, gdzie Brunon Trych otrzymał przydział do kompanii zaopatrzenia i transportu. Nie brał bezpośrednio udziału w walkach o Monte Cassino, ale przewoził zaopatrzenie. Stacjonował w Barlecie we Włoszech, a następnie zostali przewiezieni do Wielkiej Brytanii. W 1947 r. postanowił za namową ojca i macochy wrócić do Polski. Po przyjeździe był szykanowany i wielokrotnie przesłuchiwany przez Urząd Bezpieczeństwa przy ul. Buczka (obecnie Paderewskiego). Zdecydował się na wyjazd na Ziemie Zachodnie. W Gryfinie rozpoczął naukę w szkole felczerskiej, gdzie już po pierwszym semestrze został doceniony przez kadrę profesorską i był w nielicznym gronie najlepiej obiecujących studentów. Niestety, został zwolniony z powodów politycznych. Powrócił do Kielc, gdzie na wieczorku tanecznym poznał swoją przyszłą żonę – Zytę. Pozostał w mieście choć był inwigilowany i często zwalniany z pracy. Pracował m.in. jako łącznościowiec, elektryk, (zajmował się elektryfikacją terenów wiejskich), piekarz, ślusarz.
Na dłużej zagrzał miejsce dopiero na Politechnice Świętokrzyskiej. Pracował tam do emerytury jako elektryk i konserwator urządzeń. Poza pracą udzielał się społecznie w Akademickim Związku Sportowym jako szef sekcji żeglarskiej. W 1979 roku Politechnika była zdobywcą srebrnego medalu na zimowych mistrzostwach Polski bojerów w Wilkasach. Był konstruktorem wielu wynalazków usprawniających żeglugę. Cieszył się uznaniem i szacunkiem pracowników uczelni. Był także członkiem WOPR, posiadał uprawnienia ratownika wodnego. Jako komandor sekcji żeglarskiej wyszkolił wielu żeglarzy, z których kilku odniosło wiele sukcesów w skali kraju, m. in. Jacek Szrek. Pomimo braku wykształcenia wyższego posiadał rozległą wiedzę techniczną z zakresu mechaniki, automatyki, elektrotechniki czy hydrauliki.
Jak zaznacza jego wnuk, Dominik Trych: „Prywatnie był zawsze bardzo skromny i altruistyczny. Nie gromadził majątku, nie kupował sobie luksusowych rzeczy. Za to zawsze był skłonny do pomocy innym. Zawsze szczery, słowny i solidny. Nawet u kresu życia, choć niedowidzący i słabo słyszący był zawsze punktualny i zorganizowany. Przedwojenna kindersztuba uczyniła go nienagannym dżentelmenem. Potrafił dosadnie i ostro skrytykować, ale i rzeczowo i szczerze docenić. Nie tolerował niesolidności, lenistwa, spóźnialstwa, bylejakości. Zawsze elegancki, obowiązkowo z czystą materiałową chusteczką, słynął z tego, że kobietę całował w rękę. Chodził zawsze wyprostowany, nawet u schyłku życia – nienawidził się garbić.”
Dziękuję panu Dominikowi Trychowi za przygotowanie wspomnień na których oparłam życiorys Brunona Trycha
Ewa Działowska