Paszkiewicz Andrzej

Urodzony w więzieniu.

Gdy ktoś zapyta Andrzeja Paszkiewicza o miejsce urodzenia, odpowiada, ze urodził się w więzieniu.

Ściślej – kieleckim więzieniu przy ulicy Zamkowej.

Był rok 1941. W Kielcach funkcjonowały już struktury podziemnego Związku Walki Zbrojnej. 9 i 10 lutego na skutek zdrady gestapo aresztowało według wcześniej sporządzonych list 86 osób tworzących siatkę wywiadu kieleckiego obwody ZWZ. Już 18 lutego sąd doraźny skazał na karę rozstrzelanie 6 osób, a 20 lutego następne 12.
Pozostali czekali w kieleckim więzieniu na wysyłkę do obozów.Wśród aresztowanych znaleźli się także młody tapicer Aleksander Paszkiewicz i jego żona Helena. Zabrano ich z domu przy Śniadeckich. Helena była w zaawansowanej ciąży. 5 kwietnia Aleksander Paszkiewicz został wysłany do Oświęcimia. Przeżył 7 miesięcy. Został zamordowany 23 listopada. Wiedział, że w kieleckim więzieniu jego żona urodziła dwóch chłopców. Nigdy ich nie zobaczył.

Siedem tygodni po urodzeniu synów Helena została wysłana do obozu w Ravensbruck. Chłopcy zostali sami, dzięki pomocy polskich strażników zabrała ich z więzienia rodzina. Byli wycieńczeni, trafili do kieleckiego szpitalika.

– Brat był słabszy, zmarł. Mnie wysłano do Krakowa – mówi Andrzej Paszkiewicz. Zajęła się nim ciocia. W Krakowie miał transfuzje krwi z których blizny pozostały mu na rękach całe życie. Kiedy po wielu latach szukał w Krakowie śladów po swoim pobycie w szpitalu odnalazł dokładne karty swojej choroby. Przeżył dzięki cioci. Jego mama z Ravensbruck trafiła do Danii, potem do Szwecji, dopiero stamtąd wróciła do Polski.

W rodzinnym archiwum Andrzeja Paszkiewicza zachowały się wszystkie listy od ojca z Oświęcimia i listy od mamy z Ravensbruck. Jest też rysunek mamy wykonany przez jedną z więźniarek, jej wiersze. Dzięki cioci, która prowadziła zakład fotograficzny Andrzej Paszkiewicz ma też zdjęcia ze swojego dzieciństwa.

O swojej historii opowiedział odwiedzając Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej, mieszczący się w murach dawnego kieleckiego więzienia. Dlatego by inni wiedzieli, jak wojna może zniszczyć dzieciństwo. Jego i wielu, wielu innych. Jak niszczy rodziny, normalne życie spokojnych ludzi. Mówi, że on przeżył cudem, że cudem uratowała się jego mama. Maleńki brat i jego ojciec nie mieli tyle szczęścia. On sam po wojnie skończył kieleckie liceum Żeromskiego, został inżynierem, pracował w kraju i za granicą. Ma rodzinę. Dzieci znają historię dziadków. Takie historie nie powinny iść w zapomnienie.

Portret Aleksandra Paszkiewicza i jego żony Heleny dzięki synowi znajdzie się na historycznej ekspozycji w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej. Takich portretów Kielczan będzie tu coraz więcej.

Ich los to przecież los wszystkich, którzy tworzyli dzieje tego miasta, którzy angażowali się w walkę o wolna Polskę. I których wielu niestety, oddało za to swoje życie.

Autor: Marek Maciągowski

OPOWIEDZ SWOJĄ HISTORIĘ

Jeżeli losy twoich bliskich związane są z działalnością konspiracyjną,
jeżeli na twoje życie wpłynęła wojna, jeżeli pamiętasz ją jako dziecko,
jeżeli znasz historię, którą chcesz opowiedzieć dla przyszłych pokoleń,
jeżeli chcesz by przetrwała pamięć o których uważasz, że warto wspomnieć – opowiedz swoją historię – chętnie jej wysłuchamy i zachowamy dla przyszłych pokoleń.

Zapraszamy do Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w
Kielcach, tel. 41 315 26 39.