5 marca 1940 roku Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii podjęło decyzję o wymordowaniu wszystkich polskich oficerów przetrzymywanych w obozach jenieckich. Decyzja ta została podjęta na wniosek Berii, który pełnił funkcję komisarza spraw wewnętrznych. Beria twierdził, że wszyscy osadzeni są „zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej”. Egzekucje miały być wykonane jak najszybciej, bez wzywania aresztowanych, bez stawiania zarzutów, decyzji o zakończeniu śledztwa ani aktu oskarżenia. Dokument Berii został natychmiastowo zaaprobowany i podpisany przez Józefa Stalina. W rezultacie tej decyzji zgładzono około 22 tysiące obywateli polskich przebywających w sowieckich obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, oraz osoby przetrzymywane w więzieniach tzw. Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi. Jak zauważył prof. Andrzej Paczkowski była to kwestia linii politycznej ZSRR według której należało dążyć do ,,wyeliminowania tych grup społeczno-zawodowych, które zwykle stawiają opór, ludzi, którzy potrafią być przywódcami, organizować walkę, mobilizować innych. Dlatego podjęto decyzje o zabiciu nie tylko oficerów, ale także policjantów, strażników więziennych, żołnierzy KOP, a przy okazji około dziesięciu tysięcy innych ludzi, którzy siedzieli w więzieniach, z bardzo różnych zresztą powodów – za działalność konspiracyjną, za to, że byli sędziami, prokuratorami, pracowali dla Wojska Polskiego itd.”
Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej obchodzony jest w rocznicę ogłoszenia przez Niemców, 13 kwietnia 1943 roku, informacji o odkryciu masowych grobów oficerów Wojska Polskiego na terenie ZSRR. Sowieci od samego początku zaprzeczali swojej winie w zbrodni katyńskiej. Kiedy polski rząd na uchodźstwie poprosił Międzynarodowy Czerwony Krzyż o pomoc w ekshumacjach, zostało to wykorzystane do oskarżenia Polaków o współpracę z Niemcami. W czasach PRL cenzura blokowała wszelkie próby ujawnienia prawdziwych sprawców. Dopiero po pół wieku, 13 kwietnia 1990 roku, Rosjanie oficjalnie przyznali się do odpowiedzialności za te zbrodnie. Choć wszczęto śledztwo, zakończono je w 2005 roku, uznając, że mord na polskich jeńcach nie był ludobójstwem, lecz zwykłym przestępstwem, które uległo przedawnieniu. Wciąż wiele kwestii związanych z tym tragicznym wydarzeniem pozostaje niewyjaśnionych.