Nie żyje Wiesław Gołas

9 września 2021 r. zmarł Wiesław Gołas, słynny polski aktor i więzień ul. Zamkowej w czasie II wojny światowej.

Wiesław Gołas urodził się w Kielcach 9 października 1930 r.

Młody Wiesław uczęszczał do szkoły na Baranówku, a później do gimnazjum im. J. Śniadeckiego. Po wybuchu wojny kontynuował naukę na tajnych kompletach. Należał do 12. Kieleckiej Drużyny Harcerskiej im. Stefana Czarnieckiego. W 1943 r. złożył przysięgę na wierność Szarym Szeregom na ręce swojego drużynowego Zygmunta Kwasa. Brał udział w akcjach małego sabotażu. Nosił bibułę, meldunki i rozkazy, kradł Niemcom broń i amunicję. Początkowo m.in. z Wojtkiem Szczepaniakiem należał do „Zawiszaków”, a od 1944 r. działał w „Bojowych Szkołach”. Na akcje chodzili w systemach trójkowych. W trójce Gołasa był Józef Chmiel, ps. Kielczanin (przyboczny Kwasa) i Kazimierz Strójwąs, ps. Gacek. Kilkakrotnie dostarczał broń członkom AK, wykonującym wyroki na konfidentach, a później zabierał broń z miejsca akcji.

W listopadzie 1944 r. podczas kolejnej próby kradzieży amunicji do broni maszynowej z samochodu tzw. niemieckiej kompani mostowej „Wilk” dostał się w ręce Wehrmachtu. Żołnierze znaleźli przy nim kilka egzemplarzy gazetki konspiracyjnej „Powstaniec”. Został przekazany w ręce gestapo.

W więzieniu przy ulicy Zamkowej siedział od listopada 1944 r. do stycznia 1945 r. Zamknięto go w celi z członkami konspiracji i zwykłymi przestępcami. Ponieważ był najmłodszy, dostał najgorsze miejsce koło „kibla”.

Przesłuchiwany był trzykrotnie. Każde „badanie” połączone było z biciem bykowcem po plecach i pośladkach. Nie wydał nikogo. Powtarzał, że gazetki znalazł przypadkiem, a kradzież amunicji była tylko chłopięcym wybrykiem. Tortury pozostawiły po sobie ślad w postaci długo niegojących się ran i późniejszych problemów z kręgosłupem: „…w celi modliłem się. Z początku współwięźniowie nie zwracali na to uwagi, ale po jakimś czasie przestawali gadać, kląć i kiedy klękałem do modlitwy, uciszali się. Wszyscy byliśmy okropnie zawszeni. Drapaliśmy się na okrągło, w dzień i przez sen, a wieczorami gromadziliśmy się na środku celi przy świetle i tarliśmy koszule, gniotąc wszy. Pamiętam też chodzenie w kółko.”

Z więzienia został wypuszczony przez Niemców, którzy w pośpiechu uciekali przed Armią Czerwoną. Na „pożegnanie” dostał potężnego kopa od strażnika.

Po wojnie studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Zasłynął jako twórca doskonałych kreacji komediowych. Był współtwórcą Kabaretu Koń i członkiem Kabaretu Dudek. Wystąpił w ponad 90 rolach filmowych i teatralnych. Na srebrnym ekranie zapisał się m. in. jako Tomasz Czereśniak z “Czterech pancernych i psa”, Stefan Waldek z “Dzięcioła” i tytułowy “Ogniomistrz Kaleń”.

W październiku ubiegłego roku aktor przeszedł pierwszy wylew. Wiele miesięcy zajęło mu dochodzenie do sprawności. Jego stan pogorszył się gwałtownie kilka dni temu. Aktor zmarł w w warszawskim szpitalu w czwartek 9 września nad ranem w wieku 90 lat.

Jego niezapomniane role pozostaną z nami na zawsze.