Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. 14 czerwca 1940 r. miała miejsce pierwsza wywózka Polaków do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

Już po klęsce państwa polskiego we wrześniu 1939 r., ostrze niemieckiej polityki eksterminacyjnej było skierowane przede wszystkim przeciwko elitom narodu polskiego. Podstawowym celem polityki niemieckiej na obszarze okupowanej Polski po zlikwidowaniu polskiego państwa i jego instytucji była eksploatacja zasobów materialnych, siły roboczej oraz usuwanie z jej terenu miejscowej ludności – Polaków i członków mniejszości narodowych szczególnie Żydów. Odbywało się to poprzez ich wysiedlenie i systematyczną eksterminację. Ziemie polskie miały być całkowicie zgermanizowane przez zasiedlenie Niemcami opustoszałych terenów.

W efekcie tej polityki, 14 czerwca 1940 r. Niemcy skierowali do KL Auschwitz pierwszy transport polskich więźniów z Tarnowa łącznie 728 Polaków. Otrzymali oni obozowe numery od 31 do 758. Wśród tych więźniów dużą grupę stanowiły osoby, które próbowały przedostać się do tworzonych we Francji Polskich Sił Zbrojnych. Część więźniów została aresztowana podczas akcji AB, czyli tzw. Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej, którą Niemcy przeprowadzili w Generalnym Gubernatorstwie w 1940 r.

Wśród pierwszych więźniów obozu byli także zatrzymani podczas łapanek, działacze organizacji politycznych, konspiracyjnych i społecznych, urzędnicy państwowi, harcerze, maturzyści oraz inni przedstawiciele polskiej inteligencji. Niektórzy wśród nich byli obywatelami polskimi pochodzenia żydowskiego. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, z 728 deportowanych więźniów, wojnę przeżyło 325 osób, zginęło 292, a w przypadku 111 los jest nieznany.

Łącznie według szacunkowych danych do KL Auschwitz przywieziono transportami bezpośrednimi lub tzw. zbiorowymi około 130-140 tys. Polaków, których ujęto w ewidencji numerowej i około 10 tys. Polaków, których bez umieszczenia w ewidencji numerowej (m.in. więźniów policyjnych) zabito w obozie. Szacuje się, że co najmniej połowa osadzonych w obozie Polaków zginęła tam na skutek: głodu, bicia, chorób, nadmiernej pracy, braku opieki lekarskiej, egzekucji przez rozstrzelanie albo zastrzyk fenolu, lub w komorach gazowych. Wielu więźniów zginęło już po przeniesieniu do innych obozów koncentracyjnych.

Od momentu założenia obozu więźniowie otrzymywali rano około pół litra kawy zbożowej lub ziołowej herbaty, przeważnie niesłodzonej, w południe około litra wodnistej zupy z ziemniaków, brukwi lub kapusty, z minimalnym dodatkiem mięsa lub tłuszczu, wieczorem pół litra płynu, takiego jak rano, około 300 gramów chleba, a jako dodatki na zmianę minimalne ilości (około 20-30 g) margaryny, marmolady lub złej jakości kiełbasy itp. Wydawaniem pożywienia zajmowali się więźniowie funkcyjni. Niektórzy z nich bez skrupułów okradali pozostałych z należnych im przydziałów żywności, przywłaszczając sobie bardziej wartościowe produkty. Z reguły nowo przybyli do obozu więźniowie nie byli w stanie zmusić się do spożycia odrażających w smaku zup czy też często zepsutych ziemniaków. Jednak już po kilku dniach opory przed spożywaniem obozowego pożywienia mijały, a przydzielane porcje stawały się zbyt małe. Przez cały okres istnienia obozu Auschwitz jednym z najbardziej oczekiwanych przez więźniów momentem był podział chleba. Więźniowie ustawieni w kolejce w skupieniu śledzili dzielenie bochenków chleba na należne im porcje, które z reguły były rażąco nierówne. Musieli je brać po kolei, gdyż wszelkie próby najsłabszego nawet protestu czy też zmiany miejsca w kolejce były karane biciem. Ci więźniowie, którzy w danym dniu otrzymali mniejszą porcję chleba, mogli jedynie żywić nadzieję, że następny dzień będzie dla nich pod tym względem szczęśliwszy. Część chleba więźniowie winni byli zachować sobie na śniadanie, ale tylko nieliczni, odznaczający się dużym wewnętrznym zdyscyplinowaniem i silną wolą, zdobywali się na podobny podział. Głód bywał zazwyczaj silniejszy od wszystkich innych uczuć. Aby chociaż na krótko go zaspokoić, więźniowie zjadali od razu całą porcję chleba, dzieląc go na okruszyny i powoli je żując, aby ceremoniał jedzenia jak najbardziej przedłużyć.

Na liście 728 nazwisk pierwszego transportu do KL Auschwitz znajdziemy co najmniej sześć osób związanych z Kielecczyzną.

Bogdan Wnętrzak (po wojnie Wnętrzewski) – urodzony w grudniu 1919 r. w Kielcach. Był absolwentem gimnazjum w Przemyślu oraz Państwowej Szkoły Budownictwa w Jarosławiu. W 1938 r. rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej. Zatrzymany w Radymnie. W Auschwitz otrzymał nr 40. W 1944 r. przeniesiony do KL Dachau, przeżył wojnę. Ukończył architekturę na Politechnice Warszawskiej. Pracował w Biurze Odbudowy Stolicy.

Wacław Lutyński – urodzony w lipcu 1906 r. w Ożarowie. Ziemianin. W Auschwitz dostał nr 96. W 1941 r. przeniesiony do KL Dachau. Przeżył wojnę.

Jan Paradysz – urodzony w grudniu 1884 r. w Korczynie. Inspektor szkolny. Dostał nr 128, zginął w Auschwitz w czerwcu 1941 r.

Zygmunt Benikas – urodzony w lipcu 1912 r. w Pińczowie. Urzędnik. Dostał nr 145. Przeżył wojnę.

Zbigniew Tryczyński – urodzony w czerwcu 1921 r. w Opatowie. Uczeń gimnazjum. Dostał nr 276. W 1944 r. przeniesiony do KL Flossenbürg. Przeżył wojnę.

Zygmunt Turzański – urodzony we wrześniu 1921 r. w Sandomierzu. Uczeń gimnazjum. Dostał nr 615. W 1945 r. przeniesiony do KL Mauthausen. Przeżył wojnę. W trakcie uwięzienia w KL Auschwitz-Birkenau należał do Związku Organizacji Wojskowej – struktury podziemnej założonej i dowodzonej początkowo przez Witolda Pileckiego.

W Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady pamiętamy o osadzonych w kieleckim więzieniu przy ul. Zamkowej i stąd wywiezionych na śmierć do obozów koncentracyjnych m. in. KL Auschwitz, KL Sachsenchausen, KL Dachau, KL Lublin-Majdanek, KL Ravensbrück. Upamiętniamy ich na stałej ekspozycji w OMPiO. W jednej z sali jest ekran dotykowy, gdzie można poznać miejsca wywózek więźniów z kieleckiego więzienia do obozów koncentracyjnych. Po wskazaniu miejsca obozu na ekranie ukazuje się lista więźniów. Część nazwisk jest aktywna, po wskazaniu pojawia się biogram ze zdjęciem. W ten sposób chcemy uzmysłowić ogrom represji niemieckich. Być może na listach odnajdziecie Państwo swoich krewnych, których losów nie znacie. Ofiary zbrodni upamiętamy także na Murze Pamięci, gdzie można zobaczyć fotografie Polaków zgładzonych przez Niemców.