Wiedźmińska zupa już zjedzona! Smakowała wybornie!
Za nami już wspólne gotowanie i degustowanie z Maksymilianem Przybylskim Max gotuje z Natury. Jedliśmy dzisiaj zupę z przepisu Andrzeja Sapkowskiego zamieszczonego w książce „Wiedźmin”.
Do tego woda sodowa wprost z saturatora. Dziękujemy Wodociągi Kieleckie Sp. z o.o..
A gdyby ktoś chciał samodzielnie ugotować wiedźmińską zupę to podajemy oryginalny przepis:
“(…) weźmij grzybów suszonych przygarść sporą. W garnuszku wodą zalej, mocz przez noc, rankiem posól, pół cebuli wrzuć, gotuj. (…) Kartofli ugotuj, w kostkę pokrój. Weź boczku tłustego bogato, porżnij, przesmaż. Cebuli narżnij w półtalarki, w tłuszczu z boczku wytopionym smaż tęgo, aż się prawie przypali. Weźmij sagan wielki, wrzuć weń wszystko, a i o grzybach pokrojonych nie zapomnij. Zalej grzybnym wywarem, wody dodaj, ile trza, zalej wedle smaku zakwasem żurowym (…). Zagotuj, solą, pieprzem i majerankiem przypraw wedle upodobania i chęci. Słoniną topioną okraś. Śmietaną zabielić, kwestia gustu, ale bacz: to wbrew naszej krasnoludzkiej tradycji, to na ludzką modłę, zalewajkę śmietaną zabielać.”
Fot. Paula Dulnik