“Prorok fortepianu” w Polsce

Lubomyr Melnyk jest jednym z najwybitniejszych ukraińskich muzyków naszych czasów. Stworzył swój unikatowy sposób gry na fortepianie, który sam nazywa continuous music (ang. “nieustanna muzyka”). Polega na niebywałej szybkości przy jednoczesnym zachowaniu budzącej podziw precyzji uderzania w klawisze. Muzyk potrafi zagrać 19 nut w jedną sekundę i robić to nieustannie przez bardzo długi czas. W 1989 r. pobił światowy rekord grając blisko 100 tysięcy nut na godzinę (dokładnie 93 650).

Sekret geniuszu Melnyka polega jednak nie tylko na niespotykanej szybkości gry, ale na niebywale pięknych harmoniach dźwiękowych, które potrafi wydobywać ze swojego instrumentu już od ponad 50 lat.

Lubomyr Melnyk jest synem ukraińskich emigrantów, który urodził się w Monachium w 1948 r. a dorosłe życie spędził w Kanadzie. Debiutował w 1979 r. płytą KMH jednak nie znalazł zainteresowania dla swojego unikatowego podejście do muzyki. Przez wiele lat był artystą żyjącym na zupełnym marginesie – bez wielkich koncertów i kontraktów płytowych. Wydał w tym czasie płytę poświęconą patronowi polsko-ukraińskiej współpracy Symonowi Petlurze (1879-1926) pod tytułem Portret Petlury w dniu, w którym został zamordowany (Kanada 1989). Dla szerokiej publiczności został odkryty dopiero w wieku 59 lat, w 2007 r. i od tego czasu cieszy się ogromnym uznaniem zarówno wśród publiczności jak i krytyków. Jak niegdyś Ignacy Paderewski dla Polski, tak Lubomyr Melnyk łączy swoją działalność artystyczną ze wspieraniem niepodległości Ukrainy. Powiedział w wywiadzie dla Ljubow Dziużyńskiej: 

Gdybym nie był Ukraińcem, tej muzyki w ogóle by nie było. Naszą cechą wyróżniającą jest skłonność do poświęceń. Ukraińcy poświęcają się w sprawach dla nich ważnych.

Lubmyr Melnyk koncertuje nieprzerwanie pomimo swojego zaawansowanego wieku (75 lat). Choć koncertował w naszym kraju wcześniej obecnie po raz pierwszy udało mu się odwiedzić Polskę po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie w 2022 r. Zagrał trzy koncerty – w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Miałem ogromne szczęście wysłuchać jego koncertu w tym trzecim mieście. 

Melnyk rozpoczął swoje wystąpienie od improwizacji, która od początku oczarowała pełną salę Auli Artis w Poznaniu. Muzyk przeplatał swoje utwory wystąpieniami w języku angielskim, w których opowiadał o swoich inspiracjach, nieprzerwanej, trwającej ponad 50 lat miłości do gry na pianinie oraz o sacred experience (ang. “świętym doświadczeniu”) jakim jest dla niego continuous music.

Lubomyr Melnyk na koncercie w Warszawie 28 listopada 2023 r. (fot. Kosa/antyportal.net)

*

Drugim utworem wykonanym przez Melnyka był Butterfly (ang. “motyl”) będący jego największym dotychczasowym “przebojem” mającym ponad 250 tysięcy wyświetleń na Youtubie. Opowiadał też po jego wykonaniu o swojej fascynacji słowiańską i buddyjską duchowością.

Trzeci utwór, który zagrał był bardzo nietypowy. Gdyż wymagał odtworzenia pewnych jego części z playbacku. Floating (ang. “unoszenie się”) to kompozycja, którą nagrał wraz z czołowym ukraińskim bandurzystą Ivanem Tkalenko. Bandura, czyli ukraińska lutnia z wydłużonym gryfem, to jak powiedział Melnyk dusza Ukrainy. Niezwykle ceniony instrument, będący częścią narodowej tożsamości Ukraińców. I właśnie dźwięki tego instrumentu usłyszeliśmy z playbacku, podczas gdy Melnyk akompaniował mu, pozwalając sobie na ogromne improwizacje aż do samego końca. Dodał też krytyczne komentarze na temat kontrowersyjnych działań podejmowanych przez amerykańskiego miliardera Billa Gatesa i prób zabrania ludziom na świecie dostępu do mięsa. Krytykował też wizje promowane na forum w Davos “nie będziesz miał nic – będziesz szczęśliwy”. Ukraińcy, którzy przeżyli na własnej skórze chore komunistyczne utopie, Wielki Głód lat trzydziestych czy masowe okradanie chłopów ukraińskich z ziemi pod sztandarem sowieckiej kolektywizacji, nigdy nie pogodzą się z podobnymi utopiami lansowanymi przez miliarderów, którym nigdy nie zabraknie ani mięsa, ani posiadanej ziemi.

Czwarty utwór był żartem muzycznym. Lubomyr Melnyk zagrał fragment ronda a-moll Mozarta. Tłumaczył potem, że w dzieciństwie uczony był gry na pianinie przez wspaniałe siostry zakonne, które miały do niego bardzo wiele cierpliwości. Małemu pianiście nie za bardzo wychodziły inne formy muzyczne ale od samego początku uwielbiał grać ronda. Choć postrzegane są jako mało poważny rodzaj “muzyki poważnej”. Radość grania rond została mu do dzisiaj i chciał się nią podzielić z poznańską publicznością.

Ostatni utwór był o wiele bardziej poważny. The Sacred Thousand (ang. “Święty tysiąc”) to najnowsza (2023) kompozycja Lubomyra Melnyka dedykowana tysiącowi obrońców Azavstalu przed rosyjskim oblężeniem Mariupola. 84 dni bohaterskiej obrony kombinatu metalurgicznego Azovstal w Mariupolu przeszło już do historii i jest na Ukrainie postrzegane podobnie jak 7-dniowa obrona Westerplatte przed wojskami Hitlera przez Polaków. Wyraźnie poruszony Melnyk powiedział, że Rosja jest jak trucizna, która osłabia najechane przez siebie kraje do tego stopnia, że już nigdy nie są w stanie się wyzwolić. Dodał, że podziwia Polaków za to, że wyrzucili na dobre ze swojego terytorium wojska rosyjskie zarówno w czasach Lenina jak i w latach 90. po upadku Związku Sowieckiego. Marzy o podobnej perspektywie dla Ukraińców. The Sacred Thousand to obecnie mój ulubiony utwór muzyczny 2023 roku.

Zrujnowany kombinat Azovstal w Mariupolu na Ukrainie po ponad 80 dniach walki (fot. Dymitr Kozacki)

*

Artysta cieszył się ogromnym aplauzem i rozmowami z publicznością w czasie dawania autografów na sprzedawanych przy scenie płytach. Kiedy podpisywał dla mnie płyty zaczęliśmy nie wiedzieć czemu mówić o bitwie pod Połtawą 1709 r., która pogrzebała ukraińskie nadzieje na niepodległość i szwedzkie szanse na zwycięstwo w wielkiej wojnie północnej. Melnyk narzekał, że szwedzki król Karol XII nie posłuchał rad ukraińskiego hetmana Mazepy i nie zniszczył w nocy rosyjskiej artylerii, która niszczyła potem wojska sojuszników przez cały dzień. Bitwa ta przesądziła o rosyjskiej dominacji w naszej części Europy na ponad 200 lat.

Koncert Melnyka był niesamowitym przeżyciem. Był to jeden z najlepszych koncertów jakie widziałem w życiu. Pomimo krytycznej sytuacji w jakiej znajduje się ukraińskie państwo, kultura Ukrainy rozwija się niezwykle prężnie i staje się coraz bardziej częścią kultury światowej.

Bruno Marek Wojtasik

Źródła:

https:/goingapp.pl/more/lubomyr-melnyk-sylwetka-bilety-distorted
https://www.tinymixtapes.com/music-review/lubomyr-melnyk-rivers-and-streams
https://en.wikipedia.org/wiki/Lubomyr_Melnyk
https://aughtmag.com/en/interview-lubomyr-melnyk/
https://teatrwkrakowie.pl/spektakl/lubomyr-melnyk-koncert
https:/galeria.legnica.eu/dymitr-kozacki-azovstal